Jakub Banaś o "przemianie" prezesa NIK: Jest w tym pewien chichot historii

W obszernej rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Jakub Banaś, syn prezesa NIK, ocenił, że stacja reportaż stacji TVN, PiS i służby specjalne przyczyniły się do pozytywnej metamorfozy jego ojca. - Cała akcja TVN i PiS, Kamińskiego i służb, to błąd systemu, błąd matriksa. To oni stworzyli Mariana Banasia. I to jest pewien chichot historii - stwierdził.

Jakub Banaś (Fot. Facebook)Jakub Banaś (Fot. Facebook)

W piątkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" pojawił się obszerny wywiad z Jakubem Banasiem, synem prezesa NIK Mariana Banasia, który od jakiegoś czasu pełni funkcję społecznego doradcy ojca. W dużej mierze rozmowa była poświęcona podjazdowej wojnie, jaką prezes NIK toczy z władzami PiS, które to w 2019 roku wyniosły go na tę funkcję.

"Kamiński i TVN to narzędzia Opatrzności"

Przypomnijmy, że Marian Banaś pozostaje w konflikcie z partią rządzącą od jesieni 2019 r., gdy w "Superwizjerze", programie reporterskim telewizji TVN, wyemitowano materiał sugerujący jego powiązania z krakowskimi przestępcami. PiS domagał się wówczas jego dymisji, ale on nie ustąpił do dziś.

W rozmowie z "DGP" Jakub Banaś ocenił to zdarzenie jako "transformującą obecność Opatrzności". Sugerował, że za powstaniem materiału "Superwizjera" stały służby specjalne.

- Uważam, że cała akcja TVN i PiS, [Mariusza] Kamińskiego i służb, to błąd systemu, błąd matriksa. Siedzę w tym biznesie już dosyć długo i wiem, że nie jest tak, że redaktor Bertold Kittel obudził się pewnego pięknego dnia i pomyślał: "a, zrobię materiał o Banasiu". To tak nie działa. Można powiedzieć, że Opatrzność pisze na liniach krzywych. I ojcem sukcesu – tego, że Najwyższa Izba Kontroli stała się niezależną instytucją patrzącą władzy na ręce - jest Bertold Kittel, stojący za nim koncern TVN do spółki z Nowogrodzką. Oni stworzyli Mariana Banasia - mówił.

- I dziękuję za to redaktorowi Kittelowi, zrobił kawał dobrej roboty. Różnie się z nim co do merytoryki tego reportażu, ba, sądzę się z nim nawet. Ale koniec końców dziękuję za metamorfozę ojca. Okazał się narzędziem w rękach Opatrzności. Mario Bros [chodzi o Mariusza Kamińskiego -red.] też okazał się narzędziem w rękach Opatrzności. I to jest pewien chichot historii - ocenił.

"Mistrzowie mafijnych metod"

W ostatnich latach Jakub Banaś kilkukrotnie zatrzymywany, m.in. przez CBA 2021 roku. Natomiast w maju 2021 roku ktoś wysłał jego ojcu maila, o tym, że popełnił on samobójstwo. Syn prezesa NIK podsumował te zdarzenia następująco.

- Gramy o bardzo wysoką stawkę. Byłem już czterokrotnie zatrzymywany przez służby. Był okres, gdy ciągle miałem ogon. Chodziło o to, żeby mnie wystraszyć. Ktoś próbował zagrać moim samobójstwem w dniu konferencji o wyborach kopertowych. Przypadki? Normalne działanie służb? Bez jaj, tak właśnie się robi w Polsce politykę - stwierdził Banaś. I surowo zrecenzował metody rządu Zjednoczonej Prawicy.

- Widzę partyjność i system sprawowania władzy jako coś skrajnie nieuczciwego, jako system mafijny, w którym wrogów się po prostu eliminuje w przestrzeni publicznej, na przykład wsadzając do aresztu, dyskredytując, organizując na nich tak zwane oeski, czyli operacje specjalne. I PiS w tej quasi-mafijności z wykorzystaniem służb wzniósł się na wyżyny, posługując się dwoma kluczowymi sposobami: korupcją i hakami - ocenił.

"Piąta kolumna" Banasia w PiS?

Ponadto Jakub Banaś zwrócił uwagę, że wciąż nie odbyło się głosowanie w sprawie uchylenia immunitetu prezesa NIK. Dlaczego? Rozmówca "DGP" twierdzi, że po prostu władze partii wiedzą, że nie mają koniecznej do tej operacji bezwzględnej większości w Sejmie.

- Są posłowie, szczególnie ci z ostatnich sejmowych ław, którzy zostali rozjechani przez polityczny walec, którzy doświadczyli wewnętrznej gry partyjnej i tej "wielkiej miłości" z góry, z Żoliborza, z Nowogrodzkiej. Myślę, że wielu chce móc patrzeć na siebie w lustrze – stwierdził syn prezesa NIK. Jednocześnie zdradził, że jego ojciec jest w kontakcie z grupą posłów PiS, z którymi spotyka się w konspiracji lub komunikuje przez pośredników, by nie dać im politycznego "pocałunku śmierci".

"W sprawie Pegasusa będą musieli podkulić ogon"

Na początku lutego media obiegła wiadomość o rzekomych masowych "atakach" przy użyciu systemu Pegasus na urządzenia kontrolerów NIK. Kilka dni później dziennikarz Cezary Gmyz mówił w PR24: "Dostałem od swojego informatora wiadomość, że Citizen Lab 4 lutego przesłało do NIK-u informację, że nie stwierdzono używania oprogramowania Pegasus". Banaś twierdzi, że to dowód, że są z ojcem cały czas na oku służb specjalnych. 

- Kiedy korespondowaliśmy z Citizen Lab przez WhatsApp to szybko okazało się, że nasza korespondencja została przechwycona. Informacje z niej opublikował między innymi Cezary Gmyz. Zastanawialiśmy się, czy mamy kreta u siebie, czy też raczej podjechała tak zwana jaskółka pod NIK, która przyjęła rolę BTS i wszystkie nasze internetowe informacje przeszły przez nią. Nie wiem, jak to się stało, ale jestem przekonany, że służby przejęły w weekend naszą korespondencję z Citizen Lab i podzieliły się tą wiedzą z zaprzyjaźnionymi mediami - mówił Magdalenie Rigamonti.

Zapewnił, że w kwestiach związanych z Pegasusem NIK nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. - Sprawa wymaga wyjaśnienia i gwarantuję pani, że zostanie wyjaśniona. A ci, którzy najbardziej wyszydzali, śmiali się z nas, będą musieli podkulić ogon - powiedział Jakub Banaś.

Źródło: ''Dziennik Gazeta Prawna''

Kaczyński na dywaniku u Banasia? Polityk klubu PiS skonfundowany

Wybrane dla Ciebie
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Tyle kosztowało sprowadzanie Sebastiana M. z Dubaju. Policja ujawnia
Tyle kosztowało sprowadzanie Sebastiana M. z Dubaju. Policja ujawnia
"NATO stoi w obliczu zagrożeń". Minister z Finlandii ostrzega
"NATO stoi w obliczu zagrożeń". Minister z Finlandii ostrzega
Większe wsparcie militarne dla Ukrainy. Hegseth zapowiada "siłę ognia"
Większe wsparcie militarne dla Ukrainy. Hegseth zapowiada "siłę ognia"