Jakim ministrem jest Czarnek? Giertych nie przebierał w słowach
W środę rozpoczął się nowy rok szkolny. Przy okazji tego wydarzenia zapytaliśmy w programie "Newsroom WP" byłego ministra edukacji Romana Giertycha o opinię na temat aktualnego szefa tego resortu, Przemysława Czarnka. Mecenas nie przebierał w słowach. - To wyjątkowo brutalny polityk PiS-u. Bezczelny, arogancki, który nie ma zielonego pojęcia o edukacji. Mam wrażenie, ze jest raczej funkcjonariuszem ideologicznym partii rządzącej niż ministrem, który zajmuje się realnymi problemami szkoły. Dzisiaj są nimi m.in. niskie pensje nauczycieli, które powodują odejścia z tego zawodu oraz przygotowania szkoły do kolejnej fali epidemii, które nie zostały w żaden sposób przeprowadzone - stwierdził Giertych. Zapytany o to, dlaczego prezes PiS zgodził się, aby resortem edukacji i nauki zarządzała taka osoba, mecenas odpowiedział, że "ma wrażenie, że ostatnimi laty Jarosław Kaczyński lubi chamów w swoim otoczeniu". - To jest dziwne, bo kiedyś tak nie było, a teraz im bardziej ktoś jest chamskim i brutalnym w stosunku do opozycji, im ktoś prezentuje większy brak kultury osobistej, chociażby pani Krystyna Pawłowicz powołana do Trybunału pani Przyłębskiej, tym bardziej jest promowany przez pana Kaczyńskiego. To są rzeczy zatrważające, bo obniżają poziom debaty publicznej - stwierdził. Upomniany przez prowadzącego, czy podnoszenie poziomu debaty publicznej nie powinno oznaczać wyeliminowania tego typu określeń, bronił swojego zdania. - Polityk powinien mówić prawdę. Jeśli ktoś zachowuje się w ten sposób jak Krystyna Pawłowicz to nie nazwać tego zachowania chamstwem, byłoby kłamstwem - wyjaśnił.