Obrońca tradycji i patriarchalnego porządku
Słowa ministra oburzyły pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz. Komentując stanowisko Gowina tłumaczyła, że „równość nie zagraża rodzinie ani dzietności”. W końcu wyjaśnień zażądał sam premier, który już w marcu zapowiedział ratyfikację konwencji RE. Środowiska kobiece zareagowały jeszcze ostrzej. Joanna Piotrowska, założycielka i prezeska fundacji Feminoteka, stwierdziła w wywiadzie dla WP, że obawy ministra sprawiedliwości są absurdalne. Podkreśliła, że każdy, kto sprzeciwia się konwencji, tak naprawdę przyznaje, że nie chce chronić kobiet przed przemocą.
Jarosław Gowin znalazł się na ostrym zakręcie. Musi dokonać wyboru między swoimi przekonaniami a polityką rządu Donalda Tuska. Od tej decyzji może zależeć jego polityczna przyszłość.
Na zdjęciu: minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, premier Donald Tusk i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.