Jak opozycja powinna głosować ws. stanu wyjątkowego? "Ja głosowałbym przeciw"
Jak opozycja powinna zagłosować w poniedziałek w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego? Takie pytanie zadaliśmy byłemu premierowi, a obecnie europosłowi Leszkowi Millerowi, który stwierdził, że ciężko oszacować, jak faktycznie potoczy się głosowanie po stronie opozycji. - Nie wiem, jakie ostatecznie przeważą poglądy. Ale gdyby pan mnie zapytał, jak ja bym dzisiaj zagłosował, gdybym zajmował miejsce w ławie sejmowej, to bym powiedział, że głosowałbym przeciw – odparł Miller. Jednocześnie stwierdził, że jego zdaniem wprowadzanie w chwili obecnej stanu wyjątkowego nie ma żadnego uzasadnienia, zarówno konstytucyjnego, jak i faktycznego. - Ja pamiętam, jak w 2015 roku ponad milion emigrantów wędrowało po Europie i zarówno kraje, przez które oni szli, jak i kraje docelowe nie ogłaszały stanów wyjątkowych – przypomniał były premier. - Po drugie, to jest dosyć operetkowy widok, kiedy pan prezydent ogłasza stan wyjątkowy, a zaraz potem bierze udział w pokazie, zasłużonego skądinąd, Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze", a potem idzie na mecz piłkarski i radośnie uczestniczy w tym wydarzeniu – skomentował. - I trzeci argument. Otóż czas na stan wyjątkowy był w szczycie pandemii, który pociągnął za sobą 80 tysięcy zmarłych – powiedział w programie "Newsroom" WP były premier Leszek Miller.