Po miesiącach rozmów PSL i Lewica prezentują wspólny projekt ustawy. W wyniku nacisków ludowców, nie nazywa się ustawą o związkach partnerskich, ma za to uregulować status związków nieformalnych i uniknąć ideologicznego sporu. - To są regulacje cywilnoprawne, które są oczekiwane od lat - mówi Magdalena Sroka z PSL.
Po wielu miesiącach rozmów między PSL a Lewicą gotowy jest projekt ustawy, który ma regulować status związków nieformalnych. Politycy zapowiadają, że szczegóły zostaną zaprezentowane dziś na konferencji. - To jest dobry projekt, który wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którym trzeba ułatwić życie - mówiła w programie "Tłit" WP posłanka PSL Magdalena Sroka.
Choć rozmowy trwały miesiącami, Sroka przekonuje, że wypracowane rozwiązania będą odpowiedzią na realne potrzeby obywateli. - To jest projekt, który wyjdzie naprzeciw tym wszystkim osobom, które żyją w związkach nieformalnych. Myślę, że jest ich w Polsce i to mówią statystyki około dwóch milionów - powiedziała.
Polityczka podkreśliła, że celem ustawy jest uporządkowanie kwestii prawnych, z którymi na co dzień zmagają się osoby żyjące w takich relacjach. - To będą rozwiązania, które wychodzą naprzeciw tym wszystkim oczekiwaniom, które były mocno podnoszone, czyli na przykład kwestii dziedziczenia, kwestii informacji medycznej. To będą naprawdę regulacje, które nie mają wzbudzić wojny ideologicznej, tylko mają odnieść się do konkretnych problemów - tłumaczyła Sroka.
Jak dodała, projekt nie będzie nazwany ustawą o "związkach partnerskich". - Rzeczywiście tak nie będzie się nazywała ta ustawa, ale nazwa tutaj nie ma znaczenia. To są regulacje cywilnoprawne, które są oczekiwane od lat. Nikomu dotąd to się nie udało - mówiła. - W polityce liczy się sprawczość i chcemy, żeby ten projekt uzyskał podpis prezydenta - przyznała posłanka.
Sroka zwróciła uwagę, że prezydent Karol Nawrocki już wcześniej deklarował gotowość do podpisania ustawy dotyczącej "statusu osoby najbliższej", jeśli nie będzie ona miała ideologicznego charakteru.
- Przypomnę wypowiedź prezydenta - on chyba podczas kampanii wyborczej też mówił o tym, że taką ustawę byłby w stanie podpisać dotyczącą unormowania statusu osoby najbliższej. I rzeczywiście ten projekt właśnie taki jest - mówiła.