Jak długo będzie ogromna liczba zgonów przez COVID? Ekspert tłumaczy
"Mamy prawdopodobnie początek końca trzeciej fali pandemii" - tak twierdzi dr Michał Sutkowski. Jednak ekspert wciąż alarmuje, jeśli chodzi o zgony z powodu koronawirusa.
17.04.2021 09:43
- Wydaje się, że spełnia się scenariusz stopniowego ustępowania trzeciej fali pandemii, przynajmniej jeśli chodzi o potwierdzone przypadki zakażeń i zmniejszającą się liczbę chorych, w szpitalach, także pod respiratorami - powiedział w rozmowie z PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
Dodał, że patrząc na parametry, "mamy prawdopodobnie początek końca trzeciej fali". Jednocześnie dr Sutkowski zaznaczył, że "nie oznacza to, że jest dobrze".
- W szpitalach jest bardzo źle, jest bardzo duże przeciążenie. Te zmniejszające się nieco liczby nie mają znaczenia z punktu widzenia szpitali, gdzie jest i tak nadmiarowość chorych. Bardzo trudno leczy się w takich warunkach - tłumaczył lekarz.
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia ofiar śmiertelnych wśród zakażonych koronawirusem. Według dr. Sutkowskiego jeszcze przez dwa-trzy tygodnie można się spodziewać bardzo dużej liczby zgonów.
By ocenić, w jakim etapie pandemii jesteśmy, istotny jest m.in. reprodukcji koronawirusa, który wskazuje, ile statystycznie osób zaraża chory na COVID-19.
- Jest on teraz na poziomie 0,89 – w każdym województwie jest poniżej 1. Wskazuje to, że pandemia jest w odwrocie. Już można powiedzieć, że trzecia fala jest w odwrocie, ale nie można powiedzieć więcej i należy to formułować ostrożnie - powiedział ekspert.
Jego zdaniem do maja będziemy mieć do czynienia z "ogromną liczbą zgonów". - Decydowały będą wskaźniki - podsumował lekarz.
"Koronawirus słabnie". Morawiecki zapowiada uzyskanie zbiorowej odporności
Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że do końca II kwartału tego roku najprawdopodobniej uda się wykonać 23-24 mln szczepień. Jak podkreślał w piątek, oznacza to, że społeczeństwo zacznie powoli nabierać odporności zbiorowej.
- Epidemia koronawirusa słabnie. Tak się dzieje, ponieważ mamy bardzo rozbudowany program szczepień. Lekarze mówią mi, że mamy szansę na zwalczenie pandemii, ale musimy się zaszczepić. Dziś mogę powiedzieć, że mamy ponad 7000 punktów szczepień - podkreślił premier.