Jacek Saryusz-Wolski przerywa milczenie ws. Tuska
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski udzielił pierwszego wywiadu od czasu wyborów przewodniczącego Rady Europejskiej. Tłumaczy w nim, co stało za decyzją o kandydowaniu, padają też mocne słowa pod adresem Donalda Tuska.
11.06.2017 | aktual.: 12.06.2017 20:05
Rozmowa z Saryuszem-Wolskim ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "wSieci". Na stronie internetowej tygodnika znalazły się już fragmenty wywiadu. Możemy przeczytać przede wszystkim o kulisach wyboru przewodniczącego RE. Saryusz-Wolski ocenił, że nie powinna ona była wybierać przewodniczącego bez wsparcia kraju macierzystego.
"Sam wspierałem elekcję Donalda Tuska na pierwszą połowę kadencji. Ale po przekroczeniu tej granicy zgodziłem się na propozycję Jarosława Kaczyńskiego. Szedłem na druty, choć wielu mówiło: 'Nie rozumiemy'. (...) Chodziło o to, aby rejtanowskim gestem przeciwstawić się biczowaniu Polski oraz by nie było sytuacji, w której Polska nawet nie może zgłosić weta i odciąć się od tej, dla niej nie do zaakceptowania, kandydatury. A był taki zamiar, by przeprowadzić wybór po cichu, okólnikiem, ponad głową Polski" - powiedział Saryusz-Wolski.
Europoseł stwierdził wprost, że Donald Tusk działa na szkodę Polski, chwalił z kolei rząd PiS. "Byłem na sali plenarnej, kiedy Donald Tusk poparł procedurę Komisji Europejskiej prowadzącą do sankcji przeciw Polsce. Powiedziałem sobie w myślach: 'Co za szmata'. (…) Polski rząd jest dziś asertywny, walczy o interes Polski. To pozytywna zapowiedź. (…) Lepiej niż rząd PO realizuje kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym, Nord Streamem 2, Gazpromem. Pielęgnuje Wyszehrad. Nie zapomina o Weimarze. Jest stanowczy wobec Rosji. Przełomem jest sprowadzenie wojsk NATO do Polski i przesunięcie naszych zasobów militarnych na wschód. Także zwiększenie nakładów na obronność" - czytamy.
Usunięty z partii
Przypomnijmy, Saryusz-Wolski był oficjalnym kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej, co wywołało falę negatywnych komentarzy. Kandydatem europejskich chadeków był bowiem Donald Tusk, który ubiegał się o reelekcję. Ostatecznie, wynik głosowania był miażdzący - na Tuska głosowało 27 państw. Przeciwny był jedynie rząd PiS.
Saryusz-Wolski został następnie usunięty z PO i Europejskiej Partii Ludowej.