J. Kaczyński niezadowolony z dziennikarzy
Zachowanie dziennikarzy podczas podpisania umowy stabilizacyjnej było momentami zbyt daleko idące - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wydarzyło się coś niedobrego. Jeśli chodzi o porządek w Sejmie być może będą wyciągnięte konsekwencje - ocenił.
03.02.2006 | aktual.: 03.02.2006 17:57
Podpisanie paktu stabilizacyjnego to bardzo ważne wydarzenie, które nie zostało przekazane w sposób właściwy opinii publicznej - uważa Kaczyński. W ten sposób Kaczyński odniósł się do okoliczności podpisania paktu. Parafowanie umowy transmitowały jedynie Telewizja "Trwam" i Radio Maryja, byli obecni też dziennikarze "Naszego Dziennika". Na znak protestu większość dziennikarzy innych mediów zbojkotowała zorganizowaną kilka minut później konferencję prasową, podczas której umowa została oficjalnie podpisana.
Prezes PiS zaapelował do dziennikarzy, aby prawda została przekazana i aby sprawy o charakterze trzeciorzędnym, a nawet czwartorzędnym, tej prawdy nie przesłaniały.
W ocenie prezesa PiS, zachowanie dziennikarzy podczas podpisania umowy było momentami zbyt daleko idące. Wydarzyło się coś niedobrego, jeśli chodzi o porządek w Sejmie być może będą wyciągnięte konsekwencje - ocenił. Sądzę, że marszałek Sejmu powinien na to jakoś zareagować. W jakich formach? Będzie to on postanawiał, nie ja - dodał prezes PiS.
Kaczyński tłumaczył, że przed podpisaniem umowy stabilizacyjnej nastąpiła transmisja z jej parafowania, na prośbę - jak przyznał - Telewizji "Trwam".
To być może była sytuacja z punktu widzenia dziennikarzy niefortunna, ale naprawdę to nie było nic takiego, co by zapowiadało zmianę sytuacji mediów Polsce. Reakcja była bardzo, bardzo grubo przesadna i w pewnych momentach nie do końca mieszcząca się w regułach, które powinny w gmachu Sejmu obowiązywać - ocenił J. Kaczyński.
Dodał, że wyobraża sobie, iż dziennikarskiw relacje z Sejmu będą ewoluowały w stronę obiektywnego stosunku, który nie był obiektywny, także w tym poprzednim okresie. Byliśmy atakowani, w sposób często bardzo niesprawiedliwy. A przede wszystkim nie była w mediach opisywana ta podstawowa prawda, że niedojście do koalicji PiS-PO, jest w 100% winą PO. Powtarzam w 100% - oświadczył szef PiS.
Według niego, wina Platformy w świetle "wypowiedzi i dokumentów" jest tak oczywista, że dziwi go, iż media tego, jako oczywistej prawdy nie przekazują. Ale oczywiście jest wolność mediów i my na to nie mamy wpływu - dodał J. Kaczyński.