ŚwiatIzraelski minister: zabić przywódcę Hezbollahu

Izraelski minister: zabić przywódcę Hezbollahu

Izraelski minister infrastruktury Beniamin Ben-Eliezer oświadczył, że Izrael powinien zabić przywódcę libańskiego Hezbollahu, szejka Nasrallaha, gdy tylko nadarzy się okazja uczynienia tego bez dodatkowych zbędnych ofiar.

Życie Nasrallaha jest nic nie warte. Jest zły dla Żydów, jest zły dla Arabów, jest zły dla chrześcijan. Powinniśmy poczekać na odpowiednią okazję i nie dać mu ujść żywym - powiedział Ben-Eliezer izraelskiemu radiu wojskowemu.

Kierowany przez Sajeda Hasana Nasrallaha szyicki Hezbollah uprowadził 12 lipca z terytorium Izraela dwóch żołnierzy, co rozpoczęło trwające ponad miesiąc działania wojenne. Wejściu izraelskich wojsk do strefy przygranicznej oraz atakom izraelskiego lotnictwa na Bejrut i inne libańskie miasta towarzyszyło ostrzeliwanie przez Hezbollah rakietami północnego Izraela. Zanim 14 sierpnia zawarto zawieszenie broni, w konflikcie śmierć poniosło około 1200 Libańczyków, w większości cywilów, i 157 Izraelczyków, w większości żołnierzy.

22 września Nasrallah pokazał się publicznie na "wiecu zwycięstwa" swych zwolenników w Bejrucie, choć wcześniej spekulowano, że może to być dla Izraela okazją do zamachu.

Ben-Eleizer oświadczył jednak, że uderzenie takie nie miałoby sensu. Tak, powinniśmy go wyeliminować. Ale musielibyśmy być pewni, że tysiące ludzi nie byłyby narażone - powiedział.

Poprzednik Nasrallaha na stanowisku szefa Hezbollahu, Sajed Abbas Musawi zginął w 1992 roku w izraelskim ataku śmigłowcowym, który uśmiercił także jego żonę i dziecko.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)