Izraelski minister mógł trafić do brytyjskiego aresztu
Izraelski minister obrony mógł zostać postawiony przed brytyjskim sądem, donosi „Guardian”. 16 Palestyńczyków wystąpiło do londyńskiego trybunału o nakaz aresztowania Ehuda Baraka, który przebywa z wizytą w Wielkiej Brytanii; zarzucają politykowi odpowiedzialność za zbrodnie wojenne w czasie grudniowej inwazji Izraela na Strefę Gazy, w której zginęło niemal 1400 osób, w tym wielu cywili.
Ehud Barak przyjechał do Wielkiej Brytanii, by spotkać się m.in. z premierem Gordonem Brownem i ministrem spraw zagranicznych. Znalazł również czas, by wziąć udział w kongresie Partii Pracy w Brighton.
Przed wtorkowymi spotkaniami izraelski polityk mógł odczuwać niepewność co do swoich losów. Londyński sąd sprawdzał, czy minister obrony innego państwa, oskarżony o zbrodnie wojenne może być aresztowany i sądzony w Wielkiej Brytanii. Choć londyński trybunał uznał ostatecznie, że izraelski polityk jest chroniony immunitetem, to sprawa rozpętała burzę.
Brytyjska ustawa z 1988 – Criminal Justice Act – stanowi, że sądy w Anglii I Walii posiadają uniwersalną jurysdykcję w sprawach o zbrodnie wojenne. Przedstawiciele Palestyńczyków udowadniali, że izraelski minister może być zatrzymany nawet jeśli przebywa w Wielkiej Brytanii z wizytą oficjalną. Sąd wystąpił do brytyjskiego MSZ z prośbą o wyjaśnienie statusu izraelskiego ministra obrony podczas obecnej wizyty na Wyspach.
Zdaniem prawników z kancelarii Irvine Thanvi Natas and Imran Khan & Partners międzynarodowy nakaz aresztowania przywódcy Sudanu, Omara al-Baszira, wydany w maju zeszłego roku, może stanowić precedens istotny dla prawa brytyjskiego.
Raporty organizacji broniących praw człowieka, jak Amnesty International czy Human Rights Watch wskazywały na łamania prawa międzynarodowego przez izraelskie wojska podczas grudniowej operacji Izraela w Strefie Gazy. Doniesienia o naruszeniach prawa wojennego, w tym konwencji genewskich - m.in. przez atakowanie celów cywilnych, czy użycie bomb z białym fosforem - potwierdziło również śledztwo ONZ. Raport przygotowany przez byłego sędziego z RPA Richarda Goldstona mówił m.in. o celowym atakowaniu cywili. ONZ-owski dokument stwierdził jednak, że rządzący Strefą Gazy palestyński Hamas również popełniał zbrodnie wojenne odpalając rakiety w cele cywilne na terytorium państwa Izrael.
Goldstone ostrzegł w swoim raporcie, że jeśli władze Izraela nie przeprowadzą w tej sprawie śledztw zgodnych z międzynarodowymi standardami, mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, czy też na terytorium innych państw.
Ambasador Izraela w Londynie, Ron Prosor określił tę sprawę jako „demonizację i delegitymizację Izraela”. Izraelskie media donoszą, że Barak wiedział o postępowaniu prawnym wszczętym w Wielkiej Brytanii. Mimo to zdecydował się przyjechać na Wyspy.
Adwokat Palestyńczyków przekonywał, że sąd powinien najpierw rozpatrzyć odpowiedzialności Baraka za zbrodnie wojenne Izraela i aresztować izraelskiego ministra, a dopiero potem zająć się nietykalnością pozwanego.
Trybunał uznał ostatecznie, że zgodnie ze zwyczajowym prawem międzynarodowym Ehud Barak cieszy się immunitetem dyplomatycznym.
Rada Porozumienia Brytyjsko-Arabskiego potępiła jednak premiera Browna za to, ze spotkał się z izraelskim ministrem. A oficjalne spotkanie polityków określiła jako hańbę.