Izrael przygotowuje się do katastrofy. Szturm na sklepy
Teheran zagroził Izraelowi odwetem za "śmiercionośny atak w Syrii". Napięcie rośnie, a sklepy "odnotowują gwałtowny wzrost zakupów radia i generatorów, a kolejki w supermarketach są dłuższe niż zwykle". Głos w tej sprawie zabrała już izraelska armia. "Izraelczycy przygotowują się na wypadek katastrofy" - pisze Times of Israel.
Izrael jest w stanie podwyższonego alertu w związku z obawami przed odwetem Teheranu, który - gdyby atak został przypuszczony z irańskiego terytorium - byłby znacznie groźniejszy niż operacje przeprowadzane przez organizacje będące klientami Iranu, jak Hezbollah w Libanie czy ruch Huti w Jemenie.
Izrael przygotowuje się do ataku
Wojsko podkreśliło w czwartek, że jak dotąd "nie wprowadzono żadnych zmian w instrukcjach dla ludności cywilnej", jednak sklepy "odnotowały gwałtowny wzrost w sprzedaży niezbędnych artykułów wojennych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Haniebne słowa". Poseł ostro o wywiadzie ambasadora Izraela
Napięcie wzrosło po tym jak szef dyrekcji wywiadu wojskowego IDF gen. Aharon Haliva powiedział na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami, że "nie jest pewne, czy najgorsze mamy już za sobą, a przed nami trudne dni".
Sytuację stara się uspokoić także rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari, który w poście na X zaapelował do cywili, że ci nie muszą "kupować generatorów, zaopatrywać się w żywność i wypłacać pieniędzy z bankomatów".
Izraelczycy przygotowują się na wypadek katastrofy
Jak opisuje Times of Israel, niektóre sklepy odnotowały w czwartek wzrost zakupu podstawowych artykułów tj. radia i generatory.
Rami Levi, właściciel sieci supermarketów, stwierdził, że czwartkowa sprzedaż była "wyższa niż w normalne dni, ale nie jest jasne, w jakim stopniu wzrost wynika ze zbliżania się Paschy czy z paniki związanej z sytuacją w zakresie bezpieczeństwa".
Eitan Yochananof, właściciel sieci Yochananof, również odnotował 300-procentowy wzrost sprzedaży wody mineralnej, ale dodał, że "nie ma szczególnej paniki". Jeszcze inny sklep sprzedał "tysiące generatorów".
- Za każdym razem, gdy dostarczaliśmy do sklepów większe zapasy generatorów, szybko się one wyprzedały - powiedział sprzedawca, wyjaśniając, że klienci obawiali się przerw w dostawie prądu w przypadku ukierunkowanego ataku rakietowego na sieć elektryczną.
Ponadto kilka gmin wydało w czwartek swoim mieszkańcom oświadczenia, w których "wezwało ich do przygotowania się na każdy scenariusz". Federacja Władz Lokalnych w Izraelu oświadczyła, że sfinalizowała zakup 600 krótkofalówek na wypadek sytuacji awaryjnych.
- Wzywam wszystkich mieszkańców w całym kraju, aby przestrzegali instrukcji Dowództwa Frontu Wewnętrznego i władz lokalnych, a w ten sposób poradzimy sobie z każdym scenariuszem, który może się wydarzyć - oświadczył przewodniczący federacji Haim Bibas.
Izrael "jeszcze się nie zmierzył"
IDF zaleciło Izraelczykom ręczne ustawienie swojej lokalizacji w aplikacji Home Front Command, aby otrzymywać odpowiednie powiadomienia o rakietach. Możliwe scenariusze, na które przygotowuje się IDF, obejmują ataki rakietowe i dronowe przeprowadzane przez grupy wspierane przez Iran w Libanie, Syrii, Iraku i Jemenie oraz ataki rakietami balistycznymi bezpośrednio z Iranu, co jest sytuacją, z którą Izrael jeszcze się nie zmierzył.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski