Izraelczycy porwali Palestyńczyka, ale nie tego co trzeba
Czwartkowa izraelska akcja wojskowa, w ramach której z Zachodniego Brzegu Jordanu porwano śmigłowcem palestyńskiego aktywistę, została przeprowadzona wobec niewłaściwej osoby - podało izraelskie źródło wojskowe.
02.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Murad Bsharat, 22-letni mieszkaniec okolic Nablusu, został pomyłkowo uznany za osobę, która dostarczyła bombę niedoszłemu zamachowcowi. Zamachowca tego, młodego Palestyńczyka, aresztowano, gdy usiłował wsiąść z bombą do autobusu w północnym Izraelu.
Do szukania dostawcy bomby skierowano śmigłowiec. Bsharat należy do kierowanej przez Jasera Arafata frakcji Fatah. Śmigłowiec wylądował niedaleko palestyńskiej wojskowej placówki kontrolnej, żołnierze szybko wciągnęli Bsaharata do wnętrza maszyny. Zaraz potem helikopter odleciał.
Według palestyńskich władz bezpieczeństwa, w momencie porwania Bsharat prowadził ciągnik na terenie swego gospodarstwa. Po stwierdzeniu omyłki śmigłowiec dostarczył Bsharata z powrotem na miejsce porwania. Od początku palestyńskiego powstania we wrześniu ub. r. Izraelczycy aresztowali lub porwali setki aktywistów Fatahu i innych organizacji palestyńskich. (and)