Izrael zapowiedział kontynuację ataków. Oczekuje wsparcia USA

Izrael będzie kontynuować ataki na Hezbollah nawet po zakończeniu operacji lądowej na południu Libanu - zapowiedział minister obrony Joaw Galant podczas spotkania z amerykańskim sekretarzem stanu Antonym Blinkenem. Galant dodał, że liczy na wsparcie USA po zapowiadanym ataku odwetowym na Iran.

Izrael zapowiedział kontynuację ataków na Hezbollah
Izrael zapowiedział kontynuację ataków na Hezbollah
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/YAHYA ARHAB
oprac. JUL

23.10.2024 02:17

- Wspólne stanowisko USA i Izraela po naszym ataku na Iran wzmocni odstraszanie w regionie i osłabi oś terroru - powiedział Galant, cytowany w komunikacie swojego biura. 1 października Izrael został ostrzelany przez Iran ok. 200 pociskami balistycznymi, oczekiwane jest zapowiedziane uderzenie odwetowe.

Blinken przyleciał we wtorek do Izraela i rozmawiał również z prezydentem Icchakiem Hercogiem i premierem Bejaminem Netanjahu. Szef amerykańskiej dyplomacji przekonywał, że należy wykorzystać moment zabicia lidera Hamasu Jahji Sinwara do zakończenia wojny w Strefie Gazy. USA dążą również do zawarcia rozejmu w walkach Izraela z Hezbollahem w Libanie.

Lądowa operacja w Libanie

Izrael od miesiąca prowadzi intensywne naloty na Liban, a od trzech tygodni operację lądową na południu tego kraju, by zneutralizować zagrożenie ze strony wspieranego przez Iran Hezbollahu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Galant zapowiedział, że wojsko będzie "kontynuować systematyczne ataki na wszystkie jednostki organizacji terrorystycznych" nawet po wycofaniu się sił lądowych z Libanu. Dodał, że cała operacja przeciwko Hezbollahowi zakończy się dopiero, gdy grupa opuści południe tego kraju, a ewakuowani z północy Izraela mieszkańcy będą mogli bezpiecznie wrócić do domów.

Eliminacja przywódców Hezbollahu

Izrael deklaruje, że od roku, gdy trwają ataki Hezbollahu na ten kraj, zabił ponad 2000 bojowników tej organizacji, w tym niemal wszystkich wyższych dowódców grupy. We wtorek armia oficjalnie potwierdziła śmierć Haszema Safiedinego, typowanego na następcę lidera grupy Hasana Nasrallaha, który został zabity w izraelskim nalocie na Bejrut 27 września. Safiedine zginął w ataku 4 października. Już wcześniej informowano, że najprawdopodobniej nie przeżył izraelskiego uderzenia.

Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie w ciągu ostatniego miesiąca w izraelskich atakach na Liban zginęło ok. 1500 osób. Media i władze lokalne podają, że dużą część ofiar stanowią cywile.

Straty po obu stronach

W operacji lądowej na południu Libanu poległo co najmniej 19 izraelskich żołnierzy. We wtorek wieczorem poinformowano o śmierci w walce majora będącego zastępcą dowódcy jednego z batalionów.

Amerykański Departament Stanu przekazał, że Blinken poleci w środę z Izraela do Arabii Saudyjskiej, a nie jak wcześniej planowano do Jordanii. Podczas trwającej podróży po Bliskim Wschodzie szef amerykańskiej dyplomacji ma też odwiedzić Katar.

Źródło artykułu:PAP
wojna w izraeluhezbollahliban
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)