Izrael zamyka granicę przed szefem ONZ. "Plama na honorze"
Minister spraw zagranicznych Izraela Israel Kac ogłosił, że uznał sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa za persona non grata i zabronił mu wjazdu do kraju za brak "jednoznacznego potępienia" Iranu za wtorkowy nalot na Izrael. "Zostanie zapamiętany jako plama na honorze ONZ" - przekonuje Kac.
02.10.2024 | aktual.: 02.10.2024 13:48
"Każdy, kto nie jest w stanie jednoznacznie potępić okrutnego ataku Iranu na Izrael, tak jak zrobiło to niemal każde państwo świata, nie zasługuje na to, by móc postawić stopę na izraelskiej ziemi" - napisał Kac w mediach społecznościowych.
Jak dodał, Guterres do tej pory "nie potępił masakr i okrucieństw seksualnych popełnionych przez morderców z Hamasu 7 października ani nie podjął żadnych wysiłków zmierzających do uznania go za organizację terrorystyczną".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sekretarz generalny, który wspiera terrorystów, gwałcicieli i morderców z Hamasu, Hezbollahu, Huti, a teraz z Iranu (...) zostanie zapamiętany jako plama na honorze ONZ"- podsumował Kac.
Odwet Iranu
Iran wystrzelił we wtorek na Izrael ponad 180 rakiet balistycznych, większość została zestrzelona przez obronę powietrzną. Teheran oświadczył, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu, oraz zapowiedział kolejne ataki w przypadku zbrojnej odpowiedzi Izraela, który już ogłosił, że zareaguje na wtorkowe uderzenie.
Guterres napisał we wtorek w serwisie X, że "potępia konflikt na Bliskim Wschodzie, który rozszerza się wraz z kolejnymi eskalacjami".
Sekretarz generalny ONZ był już wcześniej krytykowany przez izraelską dyplomację, m.in. za wystąpienie przed Radą Bezpieczeństwa ONZ 24 października 2023 r. Guterres powiedział wówczas, że "jednoznacznie potępił przerażające i niemające precedensu akty terroru popełnione przez Hamas 7 października; nic nie może usprawiedliwić celowego zabijania, ranienia i porywania cywilów". Następnie dodał, że "atak Hamasu nie wydarzył się w próżni" i trzeba pamiętać, że Palestyńczycy są od 56 lat poddawani "dławiącej okupacji", a "przerażające ataki nie mogą usprawiedliwiać zbiorowego karania Palestyńczyków".
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael, w którym zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano. W odpowiedzi Izrael rozpoczął wojnę przeciwko tej rządzącej Gazą organizacji terrorystycznej. Według lokalnych władz medycznych zginęło w niej dotąd ponad 41,6 tys. Palestyńczyków. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje na niej kryzys humanitarny, większość mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.
Czytaj więcej: