Izrael uderzył w innym kraju. Stanowcze komunikaty
Już ponad 230 osób miało zginąć w Strefie Gazy po akcji odwetowej Izraela - podało palestyńskie ministerstwo zdrowia. Izraelska armia poinformowała w niedzielę rano, że ostrzelała też obszar południowego Libanu, skąd przeprowadzony został atak moździerzowy na terytorium Izraela.
Źródła w izraelskich służbach bezpieczeństwa poinformowały agencję Reutera, że pociski wystrzelone z Libanu trafiły w stanowisko armii izraelskiej w mieście Szebaa na okupowanych wzgórzach Golan. Dwa z tych źródeł podały, że siły izraelskie zaczęły następnie ostrzeliwać terytorium Libanu.
"Izraelskie siły obrony atakują obecnie obszar w Libanie, skąd przeprowadzono ostrzał" - podała armia.
Jak dodała armia izraelska, tamtejsze siły obrony podejmują działania i "będą nadal działać we wszystkich regionach i w każdym niezbędnym momencie, aby zapewnić bezpieczeństwo izraelskich cywilów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na południu Libanu działa Hamas i inne ruchy palestyńskie zaangażowane w walkę zbrojną przeciw Izraelowi.
Izraelskie naloty na Strefę Gazy
Po zmroku w sobotę wieczorem nasiliły się izraelskie naloty odwetowe na Strefę Gazy. W wyniku eksplozji zrównano z ziemią kilka budynków mieszkalnych, w tym 14-piętrowy wieżowiec w centrum Gazy, w którym oprócz biura Hamasu, znajdowało się kilkadziesiąt mieszkań.
Wkrótce potem ostrzał rakietowy Hamasu uderzył w cztery miasta w centralnym Izraelu, m.in. w Tel Awiw, gdzie dwie osoby zostały poważnie ranne.
Na ulicach izraelskich miast na południu kraju widziano ciała martwych cywilów i bojowników Hamasu. Na nagrania w mediach społecznościowych widać m.in. uprowadzoną starszą Izraelkę, przywiezioną do Gazy na wózku golfowym i bojowników paradujących ulicami miasta w przechwyconych izraelskich pojazdach wojskowych.
Źródło: PAP