Izrael: Syria w Radzie to zły żart

Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wybrało w poniedziałek Syrię na dwa lata (poczynając od 1 stycznia 2002 r.) na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa. W tajnym głosowaniu Syria otrzymała 160 głosów spośród 189 państw członkowskich ONZ i została wybrana w pierwszej turze.

Syria była jedynym kandydatem regionalnej grupy azjatyckiej. Stany Zjednoczone postanowiły nie sprzeciwiać się wyborowi, choć figuruje ona na amerykańskiej liście krajów wspierających terroryzm.

To zły żart i tragedia. Syria wejdzie do Rady Bezpieczeństwa, podczas gdy otwarcie patronuje 11 organizacjom terrorystycznym, takim jak Hamas, Islamski Dżihad, Hezbollah czy inne ruchy frontu odmowy - powiedział Raanan Gissin, rzecznik izraelskiego premiera Ariela Szarona.

Najpoważniejsze jest to, że społeczność międzynarodowa nie zażądała od Syrii, jako swego rodzaju biletu wstępu, przynajmniej zamknięcia kwater głównych tych organizacji, które mają swoje okazałe siedziby w Damaszku - zaznaczył Gissin.

Według niego, decyzja ONZ jest tym bardziej nieszczęśliwa, że Syria została włączona do organizmu mającego za zadanie zapewnianie bezpieczeństwa na świecie właśnie w momencie, gdy wolny świat zaangażował się w walkę z terroryzmem.

Damaszek odrzuca oskarżenia izraelskie i twierdzi, że organizacje palestyńskie, którym daje schronienie i libański Hezbollah jedynie stawiają opór okupacji izraelskiej.(ck)