Izrael przeciwny idei "państwa dwu narodów"
Izraelskie źródła rządowe zdecydowanie odrzuciły wysuniętą przez premiera palestyńskiego Ahmeda Korei ideę
utworzenia w Izraelu i na okupowanych ziemiach palestyńskich
"państwa dwu narodów".
09.01.2004 | aktual.: 09.01.2004 10:11
Zdaniem kół izraelskich, cytowanych przez agencję France Presse, taka propozycja oznaczałaby fizyczną likwidację państwa Izrael jako państwa żydowskiego. "Odrzucamy kategorycznie taki pomysł" - powiedział anonimowy przedstawiciel rządu izraelskiego, cytowany przez francuską agencję.
Brak dobrej woli Izraela
Ahmed Korei wskazał na brak dobrej woli Izraela, twierdząc, że wytyczając linię, którą przebiegać ma "mur bezpieczeństwa", oddzielający Izraelczyków od Palestyńczyków, wchłania kolejne obszary ziem palestyńskich. W takiej sytuacji - powiedział szef rządu Autonomii - Palestyńczycy zostaną zmuszeni do rezygnacji z walki o odrębne państwo palestyńskie i mogą opowiedzieć się za stworzeniem "jednego państwa dwu narodów".
Krytykując budowę izraelskiego "muru bezpieczeństwa", palestyński premier oskarżył premiera Ariela Szarona o prowadzenie polityki apartheidu - jak podkreślają komentatorzy, Korei przeciwstawił takiej strategii Szarona demokrację, która faktycznie prowadziłaby do bezkrwawego przejęcia państwa Izrael - siłą wysokiego palestyńskiego przyrostu naturalnego - przez palestyńską większość.
Nie tylko Izrael nerwowo zareagował na pomysł "państwa dwu narodów". Wywołał też zaniepokojenie w Waszyngtonie. Już kilka godzin po wypowiedzi Ahmeda Korei głos w tej sprawie zabrał sam sekretarz stanu USA Colin Powell. Powell skrytykował stanowisko Palestyńczyka i wskazał, że Stany Zjednoczone opowiadają się za rozwiązaniem kwestii bliskowschodniej poprzez powstanie dwu odrębnych państw - państwa żydowskiego i palestyńskiego.
Szef amerykańskiej dyplomacji jednocześnie obarczył winą za impas w rokowaniach bliskowschodnich stronę palestyńską, odpowiedzialną - jak podkreślił - za falę przemocy.
Negatywne reperkusje
Idea Ahmeda Korei potencjalnie może mieć bardzo negatywne dla Izraela reperkusje. W pierwszych dniach stycznia Urząd Statystyczny Autonomii Palestyńskiej opublikował raport, z którego wynika dobitnie, że państwo Izrael przegrywa rywalizację demograficzną z Palestyńczykami i za 10 lat Żydzi przestaną być większością na traktowanych łącznie: terytorium Izraela i okupowanych ziemiach palestyńskich.
W chwili obecnej - jak wynika z danych zamieszczonych w dzienniku "Jedijot Achronot" - na ziemiach między Morzem Śródziemnym a Jordanem (który stanowi granicę między Zachodnim Brzegiem a Jordanią) mieszka 5,4 mln Żydów i 5,2 mln nie-Żydów, w tym 4,7 mln Palestyńczyków. Wskutek zajęcia w wyniku wojny w 1967 r. palestyńskich terytoriów Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu (Cisjordanii), "Żydzi już znaleźli się w mniejszości" - twierdził izraelski demograf, Arnon Sofer, komentując statystyczny raport Autonomii.
Co roku, według cytowanych źródeł, rodzi się 160.000 palestyńskich dzieci i 90.000 dzieci izraelskich.