"Izolowanie białoruskiego reżimu nie przynosi efektów"
Eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski uważa, że za zniesieniem przez UE sankcji wobec reżimu na Kubie powinna iść zmiana unijnej polityki wobec Białorusi. Izolowanie białoruskiego reżimu i wspomaganie społeczeństwa obywatelskiego nie daje efektów - dodał. Z kolei Paweł Kowal z PiS podkreśla, że taką decyzję trzeba było skonsultować z USA.
21.06.2008 | aktual.: 21.06.2008 11:49
W nocy z czwartku na piątek komisarz UE do spraw stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner poinformowała, że przywódcy państw Unii Europejskiej uzgodnili na szczycie w Brukseli zniesienie sankcji wobec Kuby.
Sądzę, że jest rażąca asymetria. Są dwa reżimy autorytarne i niedemokratyczne - kubański i białoruski - i zmiękczamy, my jako Unia, kurs wobec Kuby, a jednocześnie wobec Białorusi utrzymujemy kurs bardzo ostry i bardzo sztywny - powiedział Jacek Saryusz-Wolski w radiowych "Sygnałach Dnia".
Jego zdaniem Unia musi się dopracować jednego standardu wobec podobnych sytuacji. Kolejnym krokiem będzie pewnie przemyślenie polityki unijnej wobec Białorusi, bowiem polityka dotychczasowa wobec Białorusi się nie sprawdza - dodał..
Izolowanie białoruskiego reżimu i wspomaganie społeczeństwa obywatelskiego nie daje efektów i jak niektórzy twierdzą wręcz wpycha Białoruś w objęcia Rosji - podkreślił europoseł Platformy Obywatelskiej.
Jak powiedział Saryusz-Wolski Polska poprała zniesienie sankcji przeciwko reżimowi na Kubie, bo taka była wola większości, ale Europejska Partia Ludowa, której członkiem w Parlamencie Europejskim jest Platforma Obywatelska, była przeciwna zniesieniu sankcji wobec Kuby, podkreślając, że sytuacja w tym kraju nie uległa widocznej poprawie.
To musi być proces, gdzie reżim autorytarny ustępuje w jakiś kwestiach, być może stopniowo, i wtedy dopiero jest zelżony kurs po stronie Unii Europejskiej. Ja się obawiam, że ta decyzja, dosyć bezwarunkowa powiedziałbym i pod presją rzeczywiście hiszpańską, jest nieco pochopna - ocenił Saryusz-Wolski. "Takie decyzje powinny być konsultowane z USA"
Z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Kowal uważa, że w zniesieniu sankcji wobec Kuby "widać wyraźnie mechanizm zmiany, który polega na tym, że jak reżim kruszeje, to nagle wszyscy zmieniają politykę wobec niego".
Zdaniem Kowala stosowanie sankcji, szczególnie politycznych, wobec Kuby jest uzasadnione, zaś ich zniesienie przez UE powinno było zostać skonsultowane z USA. Myślę, że takie decyzje - tyle się dzisiaj mówi o współpracy euroatlantyckiej - powinny być też konsultowane ze Stanami Zjednoczonymi, naszym sojusznikiem - podkreślił Kowal.
Sankcje wobec Kuby nałożone zostały w 2003 roku, po represjach władz wobec dysydentów. Aresztowano wówczas 75 opozycjonistów. Sankcje obejmują one m.in. zamrożenie wizyt wysokiego szczebla i zakaz wjazdu na teren UE osób odpowiedzialnych za represje.
Pod naciskiem opowiadającej się za wznowieniem dialogu z Kubą Hiszpanii, sankcję praktycznie zostały zniesione już w 2005 roku, ale tylko czasowo. Decyzję o ich zawieszeniu odnawiano jednak do tej pory co sześć miesięcy. Teraz, także pod presją Hiszpanii, mają zostać zniesione ostatecznie, z zastrzeżeniem jednak - jak powiedziały polskie źródła dyplomatyczne - że za rok UE ponownie przeanalizuje sytuację na Kubie pod kątem przestrzegania praw człowieka na Kubie. To warunek, jaki postawiły kraje, dotychczas najbardziej wrażliwe na sytuację opozycji na Kubie, jak Czechy, Polska, Szwecja czy Wielka Brytania.