Irlandia: zaostrzeniu aborcji powiedzieli "nie"
Premier usunie obostrzenia aborcji? (AFP)
Irlandczycy minimalną większością głosów odrzucili proponowaną przez rząd poprawkę do prawa antyaborcyjnego. Według wstępnych wyników z czwartku, "nie" odpowiedziało w referendum 50,42% wyborców.
07.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wcześniej zaznaczano, że jeżeli większość Irlandczyków powie "nie", będzie to oznaczało polityczną porażkę rządu i Kościoła. Rząd chciał obalić orzeczenie Sądu Najwyższego sprzed kilku lat mówiące, że groźba popełnienia przez kobietę samobójstwa może być wystarczającym powodem do przeprowadzenia zabiegu przerwania niechcianej ciąży.
Pytania w referendum nie precyzowały wyraźnie, czy aborcja nadal powinna być w Irlandii całkowicie zakazana, czy też są od tego zakazu wyjątki. Wyborców pytano też o zdefiniowanie momentu, w którym rozpoczyna się ciąża.
Jeżeli wyniki wyborów potwierdzą się premier Bertie Ahern będzie musiał wyrazić zgodę na to, aby kobiety znajdujące się w skrajnej sytuacji, przede wszystkim te, które zaszły w ciążę w wyniku gwałtu, mogły wykonywać zabiegi aborcyjne we własnym kraju, a nie jeździć w tym celu do Wielkiej Brytanii.
Za rządowymi propozycjami opowiadali się głównie mieszkańcy wsi. Mieszkańcy miast nie zgadzali się na zaostrzenie przepisów aborcyjnych. (reb)