ŚwiatIran nie podporządkował się Radzie Bezpieczeństwa ONZ

Iran nie podporządkował się Radzie Bezpieczeństwa ONZ

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) uznała, że Iran nie podporządkował się Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawach nuklearnych, a konkretnie - zignorował wezwania do zawieszenia, w terminie do 28 kwietnia, wszelkich prac nad wzbogacaniem uranu - informują źródła dyplomatyczne.

Prezydent USA George W. Bush zapewnił tego dnia - w rozmowie z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem - że pragnie rozwiązania irańskiego problemu nuklearnego pokojowo, na drodze dyplomatycznej. Bush mówił też w piątek o wspólnym międzynarodowym pragnieniu "przekonania Iranu" do poniechania ambicji nuklearnych. Reuter przypomina, że prezydent USA nie wykluczał akcji militarnej przeciwko Iranowi.

Ambasador USA przy ONZ John Bolton oświadczył w reakcji na raport MAEA: To jasne, że Iran nie uczynił nic, żeby zastosować się do żądań Rady Bezpieczeństwa. Ambasador Chin przy ONZ Wang Guangya powiedział, że prawie wszystkie państwa członkowskie Raby Bezpieczeństwa pragną dyplomatycznego rozwiązania kryzysu irańskiego.

W tym regionie jest mnóstwo problemów i nie powinniśmy robić niczego, co jeszcze skomplikowałoby sytuację - oświadczył ambasador, gdy spytano go, czy Chiny poprą ewentualne sankcje przeciwko Iranowi.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że jego kraj jest gotów na każde uzgodnione przez wszystkie strony dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu dotyczącego programu atomowego Iranu. Kanclerz Niemiec Angela Merkel również opowiedziała się za środkami dyplomatycznymi.

Po rozmowach w Tomsku (Syberia Zachodnia) z goszczącą w Rosji Angelą Merkel prezydent Putin powiedział, że opcja dyplomatyczna zakłada różne sposoby reakcji. Putin zapowiedział współpracę i dyskusje z partnerami z UE i USA. Zastrzegł, że "na razie jest za wcześnie mówić o decyzjach poza tym, że powinny być one skoordynowane".

Merkel zaapelowała w Tomsku do społeczności międzynarodowej, by "wspólnie" starała się przekonać Iran do respektowania międzynarodowych porozumień w kwestiach nuklearnych. Nie mówimy o zakazie korzystania przez Iran z energii atomowej do celów cywilnych, lecz o konieczności przestrzegania przez ten kraj umów i zobowiązań - powiedziała kanclerz. Wcześniej na brak alternatywy dla politycznych i dyplomatycznych kroków w rozwiązywaniu kryzysu irańskiego wskazali w Tomsku szefowie dyplomacji Rosji i Niemiec: Siergiej Ławrow i Frank-Walter Steinmeier. W raporcie dla Rady Bezpieczeństwa ONZ MAEA wskazała, że Iran zignorował wezwania do wstrzymania działań w zakresie programu nuklearnego; przeciwnie - przyspieszył starania o wzbogacanie uranu.

Iran twierdzi, że jego program nuklearny służy wyłącznie celom cywilnym; Zachód podejrzewa Teheran o prace nad bronią jądrową. Szef dyplomacji brytyjskiej Jack Straw oświadczył, że Londyn zwróci się teraz do Rady Bezpieczeństwa o "zwiększenie presji na Iran, aby społeczność międzynarodowa mogła mieć pewność, iż irański program nuklearny nie stanowi zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa". Straw podkreślił, że "to bardzo poważna sprawa", iż Iran nie okazał woli pełnej współpracy z MAEA i Radą Bezpieczeństwa.

Rada Bezpieczeństwa może nałożyć na Irak sankcje. Teheran twierdzi, że nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu i że potrafi sobie poradzić z konsekwencjami - czy to karami finansowymi, czy atakiem sił zbrojnych.

W raporcie MAEA, przekazanym do Nowego Jorku, potwierdzono, że w Iranie wzbogacono już uran w stopniu potrzebnym do wykorzystania go jako paliwa w reaktorach. Dla celów zbrojeniowych uran musiałby zostać wzbogacony w znacznie większym stopniu.

Ambasador Iranu przy ONZ Dżawad Zarid powiedział w czwartek, że jego kraj nie podporządkuje się żadnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, nakazującej przerwanie jego programu nuklearnego, gdyż ma on charakter pokojowy. Jeśli Rada Bezpieczeństwa podejmuje decyzje w sprawach, które nie leżą w jej kompetencjach, Iran nie czuje się zobowiązany do zastosowania się do nich - powiedział ambasador dziennikarzom.

Przedstawiciele pięciu państw stałych członków Rady oraz Niemiec spotkają się w sprawie Iranu w Paryżu 2 maja. Wielka Brytania i Francja mają przedstawić projekt nowej rezolucji nawołującej Iran do wstrzymania wzbogacania uranu.

Ali Laridżani - sekretarz irańskiej Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i główny negocjator swego kraju w sprawach atomowych - zagroził na początku tygodnia, że Irak może ukryć swój program nuklearny, jeśli Zachód zastosuje wobec Teheranu "ostre środki", oprócz ewentualnych sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Natomiast reakcją na sankcje byłoby - według Laridżaniego - zawieszenie wszelkiej współpracy z MAEA.

Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad kilkakrotnie groził, że w razie sankcji Iran wycofa się z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Irański prezydent wielokrotnie wskazywał też, że właśnie fakt, iż Iran jest sygnatariuszem NPT daje mu prawo prowadzenia wzbogacania uranu dla celów pokojowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)