Iran. "Chamenei - morderco!". Ludzie wyszli na ulice Teheranu
Iran. Po przyznaniu się przez władze irańskie do zestrzelenia ukraińskiego samolotu, w Teheranie odbyła się manifestacja, która zgromadziła ok. 1000 osób. Skandowano między innymi "Śmierć kłamcom!". Uczestnicy domagali się ustąpienia najwyższych władz, w tym ajatollaha Alego Chameneia.
Iran. Boeing 737 należący do ukraińskich linii lotniczych rozbił się 8 stycznia tuż po starcie z lotniska w Teheranie. W sobotę irańska armia opublikowała komunikat, w którym przyznała się do zestrzelenia ukraińskiego samolotu. Boeing miał przypadkowo znaleźć się blisko "ważnego obiektu wojskowego" Strażników Rewolucji Islamskiej i został omyłkowo wzięty za "wrogi".
Głos zabrał także Amir Ali Hadżizadeh - dowódca sił powietrznych Gwardii Rewolucyjnej Iranu. Powiedział, że jego jednostka bierze całkowitą odpowiedzialność za zestrzelenie samolotu. Na konferencji prasowej powiedział, że niezależnie od decyzji władz, podporządkują się jej. Tłumaczył także, że "system obrony powietrznej Iranu uznał ukraiński samolot za pocisk manewrujący". Dodał, że operator miał 10 sekund na podjęcie decyzji przed otworzeniem ognia.
Na ulice Teheranu wyszedł oburzony tłum. W demonstracji przeciwko dezinformacji rządu brało udział ok. 1000 osób. Odbyła się ona przed gmachem Politechniki im. Amira Kabira. Uczestnicy domagali się ustąpienia najwyższych władz, w tym ajatollaha Alego Chameneia. Jest on najwyższym autorytetem duchowo-politycznym w Iranie. Jak informuje Polsat News, uważa się, że to właśnie Chamenei doprowadził do tego, że Iran przyznał się do "pomyłki". Wcześniej cały czas zaprzeczano, jakoby Teheran ponosił odpowiedzialność za tę tragedię.
Na demonstracji było widać fotografie gen. Kasema Sulejmaniego, zastrzelonego dowódcy elitarnych irańskich jednostek Al Kuds. Wznoszono okrzyki: "Chamenei - morderco!", "Śmierć kłamcom!" i "Wstydźcie się!".
Według dziennika "New York Times", policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć tłum.
W wyniku katastrofy zginęło 176 osób, w tym 167 pasażerów z Iranu, Ukrainy, Kanady, Niemiec, Szwecji, Afganistanu oraz dziewięciu członków załogi.
Iran. Pocisk trafił prosto w kabinę pilotów
Jak wynika ze słów sekretarza ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksija Daniłowa, Ukraina jeszcze przed przyznaniem się do winy Teheranu wiedziała dokładnie, co było przyczyną katastrofy. - Znaliśmy te informacje, jeszcze zanim zaczęli je przekazywać nasi partnerzy z innych państw - powiedział Daniłow, zaznaczając, że zdobyli je ukraińscy eksperci, którzy udali się do Iranu dla zbadania przyczyn katastrofy.
Daniłow stwierdził nawet, że "z ogromną wiarygodnością można określić nazwę tej rakiety". - Wiemy, kiedy irańskie władze ją kupiły, i wiemy, od kogo ją kupiły - powiedział. Dodał, że na miejscu znaleziono odłamki rosyjskiej rakiety ziemia-powietrze typu Tor.
Wszystko wskazuje też, że pocisk uderzył prosto w kabinę pilotów.
Według najnowszych informacji specjaliści zidentyfikowali 30 proc. szczątków ofiar.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl