Iran. Nowe doniesienia o zestrzeleniu samolotu. "Chciałem umrzeć"
Iran w sobotę rano przyznał, że przez pomyłkę zestrzelił ukraińskiego boeinga. Pojawiły się szczegóły tragedii. Głos zabrał dowódca sił powietrznych Gwardii Rewolucyjnej Iranu. "Pomyślałem, że chciałbym umrzeć" - powiedział.
Iran. 8 stycznia Boeing 737 należący do ukraińskich linii lotniczych rozbił się tuż po starcie z lotniska w Teheranie. W sobotę irańska armia opublikowała komunikat, w którym przyznała się do zestrzelenia ukraińskiego samolotu. Boeing miał przypadkowo znaleźć się blisko "ważnego obiektu wojskowego" Strażników Rewolucji Islamskiej i został omyłkowo wzięty za "wrogi".
Głos zabrał Amir Ali Hadżizadeh - dowódca sił powietrznych Gwardii Rewolucyjnej Iranu. Powiedział, że jego jednostka bierze całkowitą odpowiedzialność za zestrzelenie samolotu.
Na konferencji prasowej powiedział, że niezależnie od decyzji władz, podporządkują się jej. Tłumaczył także, że "system obrony powietrznej Iranu uznał ukraiński samolot za pocisk manewrujący". Dodał, że operator miał 10 sekund na podjęcie decyzji przed otworzeniem ognia.
Hadżizadeh mówił także, że gdy usłyszał o zestrzeleniu samolotu ze 176 osobami na pokładzie, "pomyślał, że chciałby umrzeć i nie być świadkiem takiego wypadku". Gdy doszło do tragedii, był on na zachodzie kraju.
W wyniku katastrofy zginęło 176 osób, w tym 167 pasażerów z Iranu, Ukrainy, Kanady, Niemiec, Szwecji, Afganistanu oraz dziewięciu członków załogi.
Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif napisał na swoim profilu na Twitterze, że powodem katastrofy był "błąd ludzki". "To smutny dzień. Ze wstępnych ustaleń wewnętrznego śledztwa wynika, że błąd ludzki w kryzysowym momencie, spowodowanym przez amerykańskie awanturnictwo, doprowadził do katastrofy" - brzmi wpis szefa irańskiego MSZ.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl