Trwające od kilku dni ulewne deszcze spowodowały w niedzielę wystąpienie z brzegów rzek w prowincji Chorasan, przy granicy z Turkmenistanem. Wiele wiosek w tym rejonie jest odciętych od świata.
Zdaniem lokalnych władz, liczba ofiar powodzi może okazać się znacznie wyższa, bowiem wielu mieszkańców nadal uważa się za zaginionych. Woda spowodowała także znaczne straty materialne - zginęło co najmniej 2,5 tys. sztuk bydła.
Na miejsce tragedii wysłano helikopterami ekipy ratowników oraz pomoc Czerwonego Półksiężyca.
Ulewne deszcze nawiedziły irański płaskowyż po trwającej wiele miesięcy dotkliwej suszy - niespotykanej w tym rejonie kraju od ponad 30 lat. (aso)
