Iraccy porywacze zwolnili chińskich zakładników
Ośmiu obywateli chińskich, porwanych na początku tygodnia w Iraku, zostało zwolnionych - podała w Dubaju stacja telewizyjna Al-Arabija. W kilka godzin później wiadomość została potwierdzona
przez chińską agencję prasową Xinhua.
22.01.2005 | aktual.: 22.01.2005 11:52
Informację o zwolnieniu zakładników oparto na przekazanym w Ramadi na zachodzie Iraku nagraniu porywaczy, którzy zakomunikowali, iż wypuszczają zakładników w związku z oświadczeniem rządu Chin, w którym doradzono obywatelom ChRL by nie udawali się do Iraku.
Porywacze w piątek zapowiadali, iż potraktują zakładników "łagodnie", jeśli Chiny wprowadzą całkowity zakaz wyjazdu swych obywateli do Iraku.
W nagraniu, przekazanym agencji Reutera w Bagdadzie, porywacze zapowiedzieli, że taki zakaz Pekinu odbiorą jako "gest dobrej woli", od którego zależeć będzie sposób traktowania zakładników. Wcześniej grozili egzekucją Chińczyków, twierdząc że uprowadzeni pracowali dla Amerykanów.
Porwania miała dokonać grupa, przedstawiająca się jako Brygady Islamskiego Oporu al-Numan.
W Pekinie nie potwierdzono informacji o zwolnieniu ośmiu porwanych. Wcześniej podawano, że rząd pozostaje w kontakcie z władzami, a także religijnymi przywódcami Iraku, usiłując doprowadzić do uwolnienia Chińczyków - robotników z prowincji Fujian (Fukien) na południowym wschodzie Chin. Mieli przybyć do Iraku w nadziei na znalezienie pracy. W chwili porwania wyjeżdżali do Jordanii.