PolskaIPN nie wyjedzie wyjaśniać sprawy Katynia?

IPN nie wyjedzie wyjaśniać sprawy Katynia?

Nie ma żadnych wiadomości z Rosji na temat
możliwości wyjazdu prokuratora i historyka z Instytutu Pamięci
Narodowej, którzy mieliby zapoznać się z aktami rosyjskiego
śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej - powiedział rzecznik
IPN Jan Ciechanowski.

08.10.2004 | aktual.: 08.10.2004 16:00

Na początku tygodnia prezes IPN prof. Leon Kieres informował, że w ostatnią sobotę rozmawiał w tej sprawie telefonicznie z przedstawicielem ambasady Rosji. Ten zakomunikował mu, że "w tej chwili trwa proces przygotowywania dokumentów" i w najbliższych dniach przedstawiciele IPN zostaną poproszeni o przyjazd do Moskwy. Do piątkowego popołudnia nie było żadnych informacji z Rosji.

Dziennikarz PAP dowiedział się z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do Instytutu, że jeśli do poniedziałku strona rosyjska nie zawiadomi o możliwości przyjazdu ekipy IPN do Moskwy, Kieres zwróci się do rosyjskich władz z kolejnym monitem, przypominając o ustaleniach Kwaśniewskiego i Putina.

Jeszcze na początku ubiegłego tygodnia Kieres napisał list do szefa Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej gen. Aleksandra Sawienkowa. Kieres powołał się w nim na ustalenia z rozmów prezydentów obu krajów - Aleksandra Kwaśniewskiego i Władimira Putina - że IPN będzie miał dostęp do wszystkich akt śledztwa. Prezydent Kwaśniewski mówił publicznie będąc ostatnio w Moskwie, że rosyjskie śledztwo zostało umorzone 21 września.

Jak mówił wcześniej szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza, Instytut chce też zapoznać się z postanowieniem o zakończeniu rosyjskiego śledztwa. Z dokumentu będą wynikać przesłanki dla ewentualnej decyzji o podjęciu polskiego śledztwa w sprawie Katynia.

Dopiero analiza postanowienia prokuratury rosyjskiej (o umorzeniu sprawy - PAP) pozwoli nam na odpowiedź, czy zidentyfikowano bezpośrednich wykonawców tej zbrodni, ilu ich żyło 14 lat temu (wtedy wszczęto śledztwo w Rosji - PAP) i ilu nadal żyje po zakończeniu śledztwa - wyjaśnił w niedawnej rozmowie z PAP Kulesza. Co do sprawców kierowniczych i polecających - rozkazodawców - wiemy, że nie żyją. Wobec tego postanowienie o umorzeniu śledztwa rosyjskiego zapewne zawiera informację, że zdecydowano tak z powodu ich śmierci - powiedział.

Rosyjskie postanowienie będzie podstawą do sformułowania przez IPN własnej oceny prawnej zbrodni katyńskiej, która - jak spodziewają się obserwatorzy sprawy - będzie odmienna od rosyjskiej. Wcześniej informowano, że prokuratura rosyjska nie postawi żadnej osobie zarzutu w śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej, bo nie uznaje jej za nieprzedawniającą się zbrodnię ludobójstwa. Polska tę zbrodnię uznaje za ludobójstwo.

Na mocy rozkazu Stalina NKWD uśmierciło w 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer). Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. cywili.

Przez całe lata propaganda ZSRR i PRL utrzymywała, że mordu dokonali hitlerowcy. Do 1956 r. władze PRL mówiły o "perfidnej niemieckiej prowokacji w Katyniu". Potem samo słowo "Katyń" zniknęło całkowicie - przez lata cenzura wykreślała je z każdej publikacji. Za szerzenie w PRL "kłamstwa katyńskiego" przepraszał Polaków prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dopiero w 1990 r. ówczesny przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow przyznał, że zbrodni na Polakach dokonało NKWD. Sprawę wszczęła rosyjska prokuratura. Najważniejsze dokumenty przekazał Polsce prezydent Borys Jelcyn w 1992 r. Strona polska udzielała Rosji pomocy prawnej w jej śledztwie.

Jesienią 1993 r. - na krótko przed wyborami parlamentarnymi - ówczesny minister sprawiedliwości w rządzie Hanny Suchockiej Jan Piątkowski (ZChN) zapowiedział wszczęcie suwerennego polskiego śledztwa", niezależnego od Rosjan, ponieważ - jak twierdził - "występowanie jedynie w roli pomocnika rosyjskiej prokuratury narusza naszą suwerenność. Wypowiedź Piątkowskiego skrytykowała Suchocka, z którą minister się nie konsultował, MSZ oraz Urząd Prezydenta (Lecha Wałęsy). Niedługo potem nowy szef resortu, z nowej już koalicji rządowej SLD-PSL, Włodzimierz Cimoszewicz, rozwiązał zespół prokuratorów, którzy mieli prowadzić śledztwo.

W 2000 r. otwarto trzy cmentarze wojskowe upamiętniające ofiary zbrodni - w Katyniu, Charkowie i Miednoje pod Twerem. Po uroczystości w Miednoje ówczesny premier Jerzy Buzek za najważniejsze uznał znalezienie wszystkich miejsc pochówku Polaków w b. ZSRR oraz dokończenie rosyjskiego śledztwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)