Niespełnione obietnice rządu. Hołownia zaskoczył szczerością
Szymon Hołownia zorganizował w mediach społecznościowych transmisję na żywo. W trakcie spotkania ze swoimi zwolennikami podzielił się kilkoma refleksjami, które mogą zdziwić niektórych jego kolegów z koalicji rządzącej. Najostrzej marszałek Sejmu ocenił proces rozliczeń rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Hołownia przekonywał, że to dzięki Trzeciej Drodze w Polsce udało się zmienić władze w wyborach z 2023 roku. - Trzeba sobie powiedzieć wprost, gdyby nie to, że zrobiliśmy Trzecią Drogę, to PiS by dzisiaj rządził, już bez żadnych zahamowań, mielibyśmy "Węgry plus" - oświadczył.
Marszałek Sejmu odniósł się też do zarzutów, że znaczna część obietnic wyborczych koalicji rządzącej wciąż nie została zrealizowana.
- Wiele osób może powiedzieć: nie dowieźliście. Tak, nie dowieźliśmy wielu rzeczy. Wiele rzeczy robimy źle. Rozliczenia to jest dramat, jak to idzie. Duże projekty inwestycyjne, ochrona zdrowia, to wszystko wymaga dużo pracy - wymieniał w przypływie szczerości polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: krytykuje Tuska i Trzaskowskiego. "Uginanie się pod presją prawicy"
Hołownia o wyborach parlamentarnych. "Stał się cud"
Następnie ponownie zaczął przekonywać, że trzecia kadencja PiS-u była realna. Według niego gdyby do niej doszło to nie można by wykluczyć, że PiS zacząłby "wyprowadzać nas z Unii Europejskiej".
- Ale jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, bo w październiku ubiegłego roku stał się cud. I teraz mamy kolejną szansę, żeby pójść o krok dalej. Czy to będzie dojście do celu - nie wiem. Czy będzie lepiej? Tak, musi być lepiej i zrobimy to, że będzie lepiej - zapewnił.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości