Interwencja policji w Puszczy Białowieskiej. Protest ekologów
Policja interweniuje podczas protestu w Puszczy Białowieskiej. Ekologów wezwano do odblokowania sprzętu firmy prowadzącej wycinkę puszczy. Po niespełnieniu tego polecenia, policja rozpoczęła interwencję. Aktywiści z Greenpeace chcą przeprowadzenia przez naukowców wizji lokalnej w puszczy. Mieliby oni potwierdzić usuwanie drzew, które nie zostały zaatakowane przez kornika drukarza.
08.06.2017 | aktual.: 08.06.2017 13:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Około 20 ekologów protestuje od ok. godz. 5 rano w Puszczy Białowieskiej. Protestujący zablokowali maszyny firmy prowadzącej wycinkę drzew. Zbudowano trzy rusztowania, które mają powstrzymać pracę maszyn służących do wycinki drzew. Na konstrukcjach znajdują się ekolodzy. Ich rozkręcenie może zakończyć się upadkiem protestujących z dużej wysokości. Część z nich przykuła się do maszyn.
W ten sposób chcą powstrzymać wycinkę w Puszczy Białowieskiej w nadleśnictwie Hajnówka, w okolicach wsi Czerwonka. Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska poinformowała, że protestujący uważają, że martwe drzewa są wycinane po to, by leśnicy pozyskali i sprzedali to drewno. Ich zdaniem nie chodzi o walkę z kornikiem, czy poprawę bezpieczeństwa, a tak tłumaczą to leśnicy. Chcą, by sprawę ocenili naukowcy.
Natomiast leśnicy twierdzą, że z lasu usuwane są tylko martwe drzewa zasiedlone przez korniki.
W protest są zaangażowani aktywiści z Greenpeace i lokalni mieszkańcy. Na miejscu są też leśnicy i pracownicy firmy prowadzącej wycinkę. Według protestujących, policja zatrzymała dwie osoby.
Jedna z trzech konstrukcji blokujących sprzęt służący do wycinki drzew została zdemontowana przez policjantów. Obecnie trwają rozmowy z protestującymi.
Protest przeciw wycince Puszczy Białowieskiej
To już trzeci protest ekologów przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej. Poprzednie dwie akcje trwały kilka godzin i zostały zakończone po uzyskaniu zapewnień, że prace będą wstrzymane.
Pod koniec maja aktywiści z Fundacji "Dzika Polska" i Greenpeace założyli specjalny obóz na skraju Puszczy Białowieskiej. Jak tłumaczą, jest to miejsce, w którym może zatrzymać się każdy, kto pragnie dołączyć do protestów przeciwko masowej wycince drzew zainicjowanej przez ministra Jana Szyszko.
Lasy Państwowe wprowadziły zakazy wstępu do Puszczy Białowieskiej, gdzie za pomocą ciężkiego sprzętu wycina się zdrowe i unikatowe dla bioróżnorodności lasu drzewa. Minister środowiska Jan Szyszko decyzję Lasów Państwowych tłumaczył względami bezpieczeństwa.
Zdaniem ekologów minister Jan Szyszko świadomie ignoruje polskie zobowiązania wobec UNESCO, nie reaguje też na zalecenia Komisji Europejskiej, która pod koniec kwietnia ogłosiła, że daje Polsce jedynie miesiąc na zaprzestanie łamania prawa unijnego.
"Komisja Europejska wzywa Polskę do wstrzymania zaplanowanego na szeroką skalę wyrębu w Puszczy Białowieskiej - ostatnim w Europie kompleksie pierwotnej puszczy i obszarze ochrony przyrody objętym siecią Natura 2000" - podała KE w komunikacie.
Źródło: WP, PAP