Internet o aktorce "Klątwy" Julii Wyszyńskiej: wyrzućcie ją na zbity pysk
Młoda aktorka, która w kontrowersyjnej sztuce Teatru Powszechnego imitowała seks oralny z papieżem Janem Pawłem II, stała się głównym obiektem ataku internautów.
Chociaż po premierze "Klątwy" głośno krytykowani są zarówno producenci, jak i politycy, którzy pośrednio finansowali powstanie spektaklu, zdecydowanie najbardziej oberwało się Julii Wyszyńskiej. Młoda aktorka, znana z ról w popularnych serialach telewizyjnych, zaszła za skórę naprawdę dużej grupie internautów.
Mimo młodego wieku, Wyszyńska może się już pochwalić bogatym dorobkiem artystycznym. W 2010 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. L. Solskiego w Krakowie, grając w dyplomowych spektaklach w reżyserii Jerzego Stuhra oraz Adama Nawojczyka. Od tamtej pory z powodzeniem rozwijała swoją karierę filmową, teatralną i serialową. Po epizodzie związanym z "Klątwą" w reż. Olivera Frljicia być może wiele się zmieni...
- Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. Co się okazuje, naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio - mówiła na scenie Teatru Powszechnego Julia Wyszyńska.
Następnie dodała, że "ponieważ prawo zabrania jej nawoływania do popełnienia zbrodni na prezesie Prawa i Sprawiedliwości, nie spełni się jej wielkie marzenie". Oliwy do ognia dolała jednak sceną erotyczną, do której wykorzystała figurkę Jana Pawła II.
"Czekam na oświadczenie TVP, że Julia Wyszyńska została wyrzucona na zbity pysk ze wszystkich produkcji telewizyjnych, na które płacę abonament" - pisze w sieci jeden z internautów. Przypomnijmy, że aktorka występowała niedawno w kilku produkcjach Telewizji Polskiej ("Czas honoru", "Komisarz Alex", "Na dobre i na złe"). Biorąc pod uwagę oburzenie użytkowników sieci oraz fakt, kto rządzi obecnie mediami publicznymi w Polsce, można przypuszczać, że Wyszyńska nie pojawi się ponownie w TVP zbyt szybko.
Większość z zamieszczonych w mediach społecznościowych krytycznych opinii pod adresem aktorki koncentruje się jednak wokół "obrazy uczuć religijnych". Internauci podkreślają, że "ich wartości zostały zmieszane z błotem i długo tego nie zapomną".
Personalnych ataków nie oszczędzili Wyszyńskiej również politycy partii rządzącej. "Jakaś Julia Wyszyńska, wpuszczona od kuchni na scenę niegdyś dobrego Teatru Powszechnego, sponsorowanego przez HG-W, właśnie ogłosiła ze sceny, że zbiórka na zabójstwo J.Kaczyńskiego i jego śmierć byłaby jej sceną marzeń. Aktorscy zwyrodnialcy moralni, J. Wyszyńska - aktorski Cyba" - napisała na swoim profilu na Facebooku Krystyna Pawłowicz, odwołując się do... przykładu zabójcy pracownika biura tej partii.
Zszargana opinia wśród części publiczności to jednak nie koniec zmartwień aktorki. Zarówno ją, jak i pozostałych aktorów, pewne nieprzyjemności mogą również czekać w związku z wszczętym we wtorek przez prokuraturę w Warszawie śledztwem w sprawie obrazy uczuć religijnych i nawoływaniem do popełnienia zbrodni.