Inowrocław. Śmierć 24‑latka po użyciu paralizatora. Są wyniki sekcji zwłok
Prawdopodobną przyczyną śmierci 24-latka z Inowrocławia była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Nadal nie wiadomo, czy zgon miał związek z użyciem paralizatora przez policjanta - wynika z sekcji zwłok młodego mężczyzny. Do tragedii doszło w jednym z bydgoskich mieszkań w czasie interwencji policji.
23.10.2019 | aktual.: 23.10.2019 17:57
W trakcie sekcji zwłok 24-letniego Patryka z Inowrocławia biegły nie znalazł żadnych obrażeń mechanicznych, które mogłyby mieć związek ze śmiercią mężczyzny. Wstępne wyniki sekcji zwłok nie dają odpowiedzi, czy jest związek między śmiercią 24-latka a użyciem paralizatora przez interweniującego policjanta.
- Za najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu biegły uznał niewydolność krążeniowo-oddechową. Jeżeli chodzi o podłoże tej niewydolności, zlecone zostały badania histopatologiczne i toksykologiczne - powiedziała Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Wyniki tych badań będą znane za kilka tygodni - podaje rmf24.pl za PAP.
- Postępowanie nadal jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Wszelkie czynności są w tym momencie prowadzone w sprawie. Prokurator kontynuuje swój plan. Przesłuchiwani są świadkowie, gromadzona jest dokumentacja dotycząca przebiegu interwencji i użycia samego tasera - podkreśliła prokurator.
Inowrocław. Tragedia w czasie interwencji
Do tragedii doszło w sobotę 19 października. Dyspozytor pogotowia odebrał telefon od partnerki 24-letniego Patryka, z którego wynikało, że młody mężczyzna jest w złym stanie po użyciu narkotyków. Ponadto jest agresywny i demoluje mieszkanie. Kobieta dodała, że jej partner choruje na serce. Dyspozytor wysłał na miejsce pogotowie i policję.
W mieszkaniu najpierw pojawili się funkcjonariusze, a potem ratownicy medyczni. W trakcie interwencji doszło do nagłego zatrzymania krążenia u mężczyzny. Wcześniej policjanci użyli wobec niego paralizatora. Jak podaje prokuratura, stało się to wtedy, kiedy na miejscu było już pogotowie. Pomimo reanimacji mężczyzna zmarł.
We wtorek pismo do prokuratury napisała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Zwróciła uwagę, że "pozbawienie wolności przez funkcjonariuszy państwowych zawsze oznacza przejęcie przez nich odpowiedzialności za życie i integralność fizyczną danej osoby". Fundacja poprosiła prokuraturę o odniesienie się do tej sprawy, a także o informację o wynikach postępowania.
Źródło: rmf24.pl
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl