ŚwiatIndie: Sąd Najwyższy uznał istnienie "trzeciej płci"

Indie: Sąd Najwyższy uznał istnienie "trzeciej płci"

Sąd Najwyższy Indii uznał istnienie tzw. trzeciej płci. "Uznanie transseksualistów za osoby trzeciej płci nie jest ani kwestią społeczną, ani medyczną, lecz kwestią praw człowieka" - orzekł sąd. Środowiska transseksualne przyjęły tę decyzję jako przełomową.

Indie: Sąd Najwyższy uznał istnienie "trzeciej płci"
Źródło zdjęć: © PAP | RAMINDER PAL SINGH

- Transseksualiści są obywatelami tego kraju, mają prawo do nauki i wszelkie inne prawa - powiedział sędzia K. S. Radhakrishnan.

Sąd nakazał rządowi indyjskiemu i władzom poszczególnych stanów uznać osoby transseksualne za należące do trzeciej, neutralnej grupy płciowej i zapewnić im prawo do pomocy społecznej i zatrudnienia na takich samych zasadach jak innym grupom mniejszościowym.

O przyznanie praw transseksualistom i eunuchom w Indiach walczył od 2012 r. znany działacz Laxmi Narayan Tripathi. - Dzisiaj po raz pierwszy jestem dumny, że jestem Indusem - powiedział Tripathi dziennikarzom zgromadzonym przed sądem.

Jednym z nielicznych państw uznających tzw. trzecią płeć jest Australia. Na początku kwietnia Sąd Najwyższy Australii postanowił, że można kogoś uznać za osobę o neutralnej płci - pisze agencja AFP. Również władze Niemiec i Nepalu zezwalają swym obywatelom na wpisanie "X" w rubryce "płeć" w paszporcie.

W styczniu 2013 rząd Nepalu wprowadził możliwość używania w dokumentach, potwierdzających obywatelstwo, terminu "trzecia płeć" dla osób, które nie chcą być określane jako kobieta lub mężczyzna.

Jednak wprowadzenie tej decyzji w życie zajęło władzom ponad pięć lat. W roku 2007 Sąd Najwyższy Nepalu orzekł, że rząd powinien wydawać dokumenty poświadczające obywatelstwo, w których można by wpisać tzw. trzecią płeć.

Określenie "trzecia płeć" odnosi się do tzw. płci społecznej w odróżnieniu od płci biologicznej. Dotyczy osób, które albo z własnej woli, albo ze względów kulturowych, nie są określane w społeczeństwie ani jako kobiety, ani jako mężczyźni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)