Incydent z Magdaleną Ogórek. Obywatele RP o "kalce z TVP"
- Widziałem filmy i z nich nie wynikało, że Magdalena Ogórek stała się obiektem ataku i przemocy - uważa lider Obywateli RP Paweł Kasprzak. Inni działacze opozycji pozaparlamentarnej też zarzucają mediom, że ws. incydentu "kalkowały przekaz TVP".
04.02.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:27
Policja wyjaśnia okoliczności zablokowania auta publicystki TVP Magdaleny Ogórek przed siedzibą telewizji. Po stronie Ogórek stanęli także politycy i dziennikarze, którzy nie sympatyzują z nią w codziennej debacie publicznej.
Z jednoznaczną, krytyczną oceną zachowania osób protestujących przeciw manipulacji Telewizji Polskiej nie zgadza się Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP. - Na jej twarzy nie było widać lęku. Jak każdy zawodowy prowokator z TVP była cały czas uśmiechnięta. Nie było żadnego zagrożenia i fizycznego kontaktu - mówił Kasprzak na antenie TOK FM.
Dodał, że z nagrań wynika, że protestujący wznosili okrzyki, ale Ogórek "nie stała się obiektem ataku i przemocy".
Zdaniem Kasprzaka media relacjonowały incydent, nie znając faktów i nie traktowały równo dwóch stron sporu.
- TVP uprawia propagandę w stylu III Rzeszy - ocenił rozmówca Jacka Żakowskiego. Stwierdził też, że ma prawo prosić dziennikarzy, "żeby znali miarę, albo puknęli się w czoło i rzetelnie wykonywali swój zawód".
"Opozycja zawarła sojusz z rządem"
Wcześniej - podczas Przeglądu Prasy TOK FM - sam Żakowski także podkreślał, że "nikt nie został dotknięty fizycznie", a "mienie nie zostało zniszczone".
W podobnym tonie w mediach społecznościowych wypowiedziała się producentka filmowa i uczestniczka antyrządowych manifestacji Ewa Borguńska. "To w zasadzie jest jakiś 'sukces' demonstrantów, że opozycja zawarła sojusz z rządem, media partyjne z prywatnymi. Przeciw obywatelom. Wstydźcie się" - oceniła.
Ogórek: szarpanina i przemoc
Nagranie incydentu pojawiło się na twitterowym profilu o nazwie "PolskaNormalna". W poście czytamy, że to protest po "seansie nienawiści" w programie Minęła 20. Na zdjęciach widać grupę ludzi, która "odprowadza" Magdalenę Ogórek do samochodu. Nie pozwalają jej odjechać i krzyczą: "wstyd i hańba", "kłamczucha" i "zatrudnijcie dziennikarzy".
Ogórek odniosła się do sprawy na Twitterze. "Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film" - napisała.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl