Incydent z cudoziemcami w stolicy. "Nagle zaczął uciekać przez płytę"
Dwóch pasażerów, którzy na Lotnisku Chopina w Warszawie zamierzali wsiąść w samolot do Madrytu, wybrało się w podróż z cudzymi paszportami. Gdy ich dokumenty wzbudziły wątpliwości strażników granicznych, jeden z mężczyzn próbował uciec. Przebiegł przez rękaw samolotu i wbiegł na płytę.
Hindus, Banglijczyk i Marokańczyk wsiadali w Warszawie do samolotu lecącego do Hiszpanii. Na lotnisku mieli jednak kłopoty. Dokumenty dwójki z nich podczas odprawy zostały zakwestionowane.
Tylko jeden z trzech mężczyzn miał własny paszport. Dwaj posługiwali się dokumentami, w których zdjęcia wykazywały tylko pewne podobieństwo do osoby legitymującej się nim.
Ucieczka po płycie lotniska. Incydent na Lotnisku Chopina
Mężczyźni wpadli podczas wyrywkowej kontroli prowadzonej przez strażników granicznych na lotnisku. To miało być tylko rutynowe prześwietlenie przypadkowych podróżnych, ale nagle zrobiło się gorąco.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy najlepiej zarezerwować urlop. "Mamy konkretne korzyści"
Pasażerowie na zainteresowanie funkcjonariuszy zareagowali paniką. Jednemu szczególnie puściły nerwy i rzucił się do ucieczki.
- Mężczyźni zostali poproszeni do kontroli. W trakcie, gdy szliśmy na kontrolę, Marokańczyk nagle zaczął uciekać, przebiegł przez rękaw jednego z samolotów, a następnie zaczął uciekać przez płytę lotniska, gdzie został ujęty przez strażników - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dagmara Bielec, rzeczniczka prasowa Nadwiślańskiej Straży Granicznej.
Rezultatem incydentu była dezorganizacja pracy lotniska. Pilot zdecydował, że lot się nie odbędzie, a pasażerowie zostali skierowani do innej maszyny.
- Obecnie trwają czynności z cudzoziemcami. Dwóch z nich prawdopodobnie usłyszy zarzut karny w związku z nielegalnym usiłowaniem przekroczenia granicy - mówi Bielec.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Przeczytaj również: Wyciekło tajne pismo PiS. Konsekwencje mogą być poważne