Incydent w czasie muzułmańskiego Święta Ofiarowania w Bohonikach
Działacze OTOZ Animals próbowali uniemożliwić rytualny ubój zwierząt związany z muzułmańskim Świętem Ofiarowania w Bohonikach. Próbowali wejść na posesję, gdzie ubój miał się odbyć. Doszło do utarczek słownych. Policja nie interweniowała.
Grupa działaczy tej organizacji ochrony zwierząt przyjechała do Bohonik po informacjach, że w Święto Ofiarowania, które jest jedną z dwóch najważniejszych w roku uroczystości muzułmańskich, odbędzie się tam tradycyjny ubój zwierząt.
Kiedy w meczecie w Bohonikach zakończyły się modlitwy i część wiernych przeszła na posesję naprzeciwko, gdzie znajduje się Dom Pielgrzyma muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Bohonikach, działacze OTOZ Animals także próbowali tam wejść. Teren został jednak oznaczony jako prywatny, wszystkie osoby, które nie brały udziału w uroczystościach zostały wyproszone.
Doszło do utarczek słownych, ale żadnych poważniejszych incydentów nie było. W obecności dziennikarzy doszło do rozmowy muftiego Tomasza Miśkiewicza z Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP z działaczami OTOZ Animals, każda ze stron przedstawiła swoje argumenty w sporze o ubój rytualny.
Zdaniem Miśkiewicza, polscy muzułmanie mają prawo do takiego uboju. Działacze OTOZ Animals argumentowali, że obecnie obowiązujące prawo zabrania uboju zwierząt bez ogłuszania. Przedstawiciele tej organizacji poinformowali, że złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa poprzez dokonanie uboju rytualnego w Bohonikach. Jak mówili, zrobili to już przed wtorkowymi uroczystościami, po publicznych wypowiedziach muftiego, że zamierza on dokonać uboju rytualnego w Bohonikach.
Działacze OTOZ Animals skarżyli się, że mimo wielokrotnych prób telefonicznych, w obecności dziennikarzy, nie uzyskali pomocy policji. Zamierzali bowiem w jej asyście wejść na posesję, uniemożliwić ubój i zabrać zwierzęta.
Stanowisko ws. uboju rytualnego wydało we wtorek Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. "Uważam, że ważne jest zrozumienie potrzeb każdej, nawet najmniejszej, wspólnoty religijnej. W obecnej sytuacji prawnej to Trybunał Konstytucyjny powinien rozstrzygnąć, jaka jest relacja pomiędzy uprawnieniami konstytucyjnymi, dającymi prawo do swobody religijnej i realizacji wszystkich rytuałów a zapisami Ustawy o Ochronie Praw Zwierząt" - oświadczył Michał Boni.
Zdaniem ministra bardzo ważne jest również, żeby "w tej napiętej i niejednoznacznej prawnie sytuacji uszanować potrzeby związane ze świętami religijnymi tych wspólnot". - Rozumiem trudną sytuację wspólnot religijnych w okresie oczekiwania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Szanuję zwyczaje i potrzeby religijne wspólnot wyznaniowych. Trzeba szczególnej wrażliwości, by w tej sytuacji nie urazić niczyich przekonań i zachować wstrzemięźliwość wszystkich stron - poinformował Boni.
Z kolei Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypomniało, że od 1 stycznia 2013 r. możliwe jest dokonywanie uboju zwierząt według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne m.in. pod warunkiem, że ubój odbywa się w rzeźni, a zwierzę zostało uprzednio ogłuszone.
"Zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt zabijanie, uśmiercanie zwierząt albo dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 34 ust. 1 (dotyczącego obowiązku ogłuszenia zwierzęcia przed uśmierceniem) jest przestępstwem i podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - przypomniał resort w komunikacie.