Ile stracimy na poparciu dla Turcji?

"Rzeczpospolita" pisze, że Polska będzie
otrzymywać każdego roku przynajmniej 3 miliardy euro mniej dotacji
z Brukseli w razie przyjęcia do Unii Europejskiej Turcji - szacują
polscy i unijni eksperci.

Urzędnicy Ministerstw Finansów, Gospodarki i Rolnictwa mają wątpliwości, czy należy poprzeć szybką integrację Ankary. Tymczasem MSZ ze względów politycznych popiera europejskie aspiracje Turcji - dowiaduje się "Rzeczpospolita".

Rozpocząć negocjacje członkowskie z Turcją czy nie? Tę jedną z najtrudniejszych decyzji w historii Unii jej członkowie podejmą jesienią tego roku w dwóch etapach. 6 października Komisja Europejska oceni, czy Ankara przestrzega zasad demokracji i państwa prawa. Jeśli odpowiedź będzie pozytywna, w grudniu przywódcy państw UE jednomyślnie rozstrzygną, czy rozpocząć w przyszłym roku rozmowy z Turcją.

Wątpliwości mają przedstawiciele Ministerstw Rolnictwa, Gospodarki i Finansów, których niepokoją koszty przyjęcia do Unii Turcji. Resort finansów wkrótce opublikuje raport w tej sprawie. Z wyliczeń niezależnych ekspertów, w tym prestiżowego brukselskiego Centrum Europejskich Studiów Politycznych CEPS wiadomo jednak, że Polska finansowo na integracji Turcji straci najwięcej ze wszystkich krajów "25": przynajmniej 3 mld euro rocznych dotacji Brukseli.

W nadchodzącym, 7-letnim budżecie UE (2007-2013) nasz kraj będzie największym beneficjentem netto pomocy Brukseli. Mamy w tym czasie otrzymywać 83-116 mld euro dotacji, podczas gdy nasza składka wyniesie zaledwie 16-25 mld euro. Roczny zysk netto dla Polski powinien zatem wynieść nieco ponad 10 mld euro. CEPS szacuje, że koszt przyjęcia do Unii Turcji wyniesie początkowo 17 mld euro, które tylko marginalnie będą finansowane ze składki Ankary (2 mld euro). Eksperci Komisji Europejskiej przyznają, że resztę trzeba będzie wygospodarować przede wszystkim ograniczając pomoc dla dotychczasowych beneficjentów, na czele z Polską.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)