Ile osób zginęło przygniecionych chorym świerkiem? Rozbrajająca odpowiedź rzecznik Lasów Państwowych
"Upadający świerk może zabić człowieka" - ostrzegają specjaliści Ministerstwa Środowiska, uzasadniając w ten sposób wycinkę drzew m.in. na terenie Puszczy Białowieskiej. Rząd nie podał jednak żadnych danych na temat tego, ile osób zginęło w wyniku przygniecenia przez upadający, chory świerk. Jeden z internautów zapytał o to na Twitterze rzecznik prasową Lasów Państwowych Annę Malinowską.
- Pani rzecznik, pytanie, ile takich przypadków było w Puszczy w ciągu ostatnich 10 lat? - zapytał o statystyki dotyczące zgonów spacerowiczów w efekcie upadku chorego świerka.
Odpowiedź Anny Malinowskiej to prawdopodobnie nowa jakość w historii działań prewencyjnych. Rzecznik prasowa zaznaczyła wprost, że dane na temat liczby zgonów w tym konkretnym przypadku po prostu nie istnieją.
- Na razie nikt, ale przecież nie będziemy na to czekać z założonymi rękami - napisała na Twitterze Anna Malinowska.
Całą rozmowę można przeczytać tutaj:
"Akcja świerk" to nowy pomysł Ministerstwa Środowiska, by bronić wzmożonej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiły się grafiki pokazujące powalone drzewa z dopiskiem, że "upadający świerk może zabić człowieka". Pod naporem krytyki internautów Ministerstwo usunęło z sieci materiały graficzne promujące akcję. O kampanii informacyjnej pisaliśmy więcej tutaj:
Termin akcji Ministerstwa Środowiska jest nieprzypadkowy. We wtorek w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyło się drugie wysłuchanie w sprawie zakazu wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Komisja Europejska nadał uważa, że Polska złamała zakaz wycinki i należy ją ukarać finansowo. Jan Szyszko przekonuje, że Komisja nie ma pojęcia, o czym mówi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Przedstawiliśmy nasze stanowisko, mi się wydaje, że chyba niezwykle merytoryczne. Pokazaliśmy naszą stronę jako stronę, która wie, na czym polega Natura 2000, na czym polega tragedia Puszczy Białowieskiej, na czym polega niezrozumienie ze strony Komisji Europejskiej. Wydaje mi się, że te wnioski, które komisja składa, wynikają po prostu z małej znajomości rzeczy, jeśli chodzi o Naturę 2000 - stwierdził Szyszko.
- Chcę powiedzieć, że Komisja Europejska podnosiła między innymi tego rodzaju sprawy, że Polska stosuje tak zwaną "wycinkę drzew", powodując tym zanik gatunków i siedlisk ważnych z punktu widzenia Unii Europejskiej - wyjaśniał Szyszko. - Wykazaliśmy, że sprawa jest chyba zupełnie odwrotna, a mianowicie to poprzez presję Komisji Europejskiej na zmianę sposobu zagospodarowania w Puszczy Białowieskiej doprowadzono do zaniku siedlisk i gatunków - przekonywał szef resortu.
W lipcu, na wniosek Komisji Europejskiej, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał nakaz natychmiastowego wstrzymania wycinki na terenie Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Trybunał dopuścił jednak usuwanie drzew ze względów bezpieczeństwa. Resort Jana Szyszki wykorzystał ten warunek do dalszych prac, obliczonych na masową sprzedaż drewna z Puszczy.