Rezerwa do reformy
Eksperci wskazują, że pomysł powołania terytorialnych oddziałów specjalnych ukształtował się pod wpływem ostatnich wydarzeń na Ukrainie, gdzie główną rolę odgrywają działania dywersyjne, prowadzone przez uzbrojonych separatystów lub podszywających się pod nich żołnierzy specnazu. Żołnierze TOS działaliby lokalnie, więc ich atutem byłaby znajomość własnego terytorium, co stanowiłoby dużą przewagą w operacjach przeciwko nieregularnym siłom nieprzyjaciela. To oni chroniliby kluczowe obiekty przed takimi działaniami, jak zajmowanie budynków rządowych przez zbrojne bandy, czego jesteśmy świadkami na wschodniej Ukrainie.
Specyfika działań TOS powoduje, że w ich trzon powinny stanowić osoby z doświadczeniem wojskowym, czyli rezerwiści, w tym byli komandosi, a także przeszkoleni ochotnicy z rekrutowani spośród członków organizacji paramilitarnych czy absolwentów klas wojskowych. W ich szkoleniu kluczowy udział zarezerwowano dla instruktorów z Wojsk Specjalnych i Żandarmerii Wojskowej, a odbywałoby się ono w jednostkach armijnych, ośrodkach poligonowych i na uczelniach wojskowych.