"Ideologiczne pole z użyciem szantażu". Fala komentarzy po dokumencie KE

Komisja Europejska opublikowała sprawozdanie na temat praworządności w Unii Europejskiej. W dokumencie sporo miejsca poświęcono Polsce. KE zaleciła, by funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały rozdzielone. Pomysł wzbudził falę komentarzy.

"Ideologiczne pole z użyciem szantażu". Fala komentarzy po dokumencie KE
"Ideologiczne pole z użyciem szantażu". Fala komentarzy po dokumencie KE
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada

13.07.2022 | aktual.: 13.07.2022 17:32

"Komisja Europejska wydała dla Polski szereg ‘zaleceń’, jak ma wyglądać nasze prawo i system polityczny. Tymczasem, patrząc na to, co wypisuje KE, to raczej Komisji przyda się zalecenie: niech komisarze nie wychodzą poza swoje kompetencje ściśle określone w Traktatach" - napisała w mediach społecznościowych Beata Szydło. W ten sposób była premier zareagowała na opublikowane przez Komisję Europejską sprawozdanie na temat praworządności.

"Oddzielić funkcję ministra sprawiedliwości od funkcji prokuratora generalnego i zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu" - brzmi jedna z rekomendacji dotyczących Polski.

Wierzchołek góry lodowej

Zdaniem Sebastiana Kalety "nowe żądania KE w zakresie ustroju naszego państwa to wierzchołek góry lodowej". "KE w raporcie o praworządności wyraża wątpliwości w zakresie: działań w związku z obroną polsko-białoruskiej granicy, niewystarczającą pomoc uchodźcom z Ukrainy, dyskryminacji środowisk LGBT" - przekonuje wiceminister sprawiedliwości.

"Ile wspomniane kwestie mają wspólnego z praworządnością czy kompetencjami UE? Nic. Zgodnie z przewidywaniami raporty KE ewoluują, przesuwają kontrolowanie naszego państwa przez organy UE na nowe, pozatraktatowe ideologiczne pola z użyciem szantażu finansowego" - dodaje Kaleta.

W odmiennym tonie wypowiedziała się posłanka Lewicy. "Komisja Europejska zaleca, żeby rozdzielić funkcje Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Ja dodatkowo zalecam, żeby żadnym z nich nie był Zbigniew Ziobro" - napisała Beata Maciejewska.

Głos zabrał też prezes Najwyższej Izby Kontroli. "Komisja Europejska dała jasno do zrozumienia, że bez niezależnego NIK nie będzie praworządności, a bez niej nie będzie środków z KPO" - wskazał Marian Banaś.

Oburzenie ministra sprawiedliwości

Do sprawozdania komisji odniósł się jeszcze w środę na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem pokazuje on, że KE ma wilczy apetyt i będzie chciała zwiększać swoją władze kosztem państwa polskiego. - Będzie chciała wykorzystać niczym wytrych dobrą wolę polskiego rządu, by szantażować i wymuszać kolejne zmiany - mówił szef MS.

Powiedział przy tym, że Polska miała szansę skutecznie bronić się przed agresja polityczną UE. Jego zdaniem zwyciężyło zaufanie do UE. - Mamy głębokie przekonanie, że droga ustępstw to droga donikąd. Nie możemy dalej ustępować. Mam nadzieję, że ta świadomość dociera do coraz większej liczby osób; że nasze słowa to nie jest czarnowidztwo, tyko realna ocena sytuacji - powiedział Ziobro.

Według niego w relacjach z KE "nie chodzi o jakąkolwiek praworządność". - Tu nie chodzi o sądy, prokuratury. Tu chodzi o władzę. Chodzi o wywrócenie tej władzy, która ma mandat demokratyczny w Polsce. Chodzi o to, aby otworzyć szeroko wrota dla (szefa PO Donalda) Tuska i jego ekipy. Tusk i jego ekipa gwarantuje Komisji Europejskiej politykę pełnych ustępstw w każdym wymiarze - ocenił minister.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (580)