W ostatnich dniach Huragan Melissa znalazł się nad Karaibami, gdzie uderzył najpierw w Jamajkę, a następnie w Kubę i Haiti. Został uznany za najsilniejszy huragan, który uderzył w tę część Atlantyku. Na nagraniach udostępnionych przez agencję prasową Associated Press widać krajobraz Jamajki i Kuby - wysp, które w ostatnich dwóch dniach zostały dotknięte przez huragan 5. kategorii.
Na Jamajce dachy dziesiątki domów zostały zerwane, a pomieszczenia zalane. Na drogach leżą poprzewracane słupy elektryczne i powyrywane z korzeniami drzewa. Obecnie nie da się oszacować wyrządzonych przez huragan szkód z powodu zniszczenia infrastruktury drogowej i energetycznej. Premier Jamajki, Andrew Holness, uspokoił mieszkańców, zapewniając, że ekipy ratownicze pracują nad ratowaniem ludzi i niesieniem pomocy tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna - "Powrót do normalności zajmie trochę czasu, ale rząd jest w pełni zmobilizowany" – dodał.
Jak podaje AP, rząd obecnie skupia się na oczyszczeniu lotnisk, aby umożliwić przesyłanie pomocy humanitarnej do kraju. Władze nadmorskich miast zwracały się o prośbę, większość służb ratowniczych, szpitali i posterunków policji zostały zalane, przez co nie są w stanie prowadzić akcji ratowniczych. W miejscowości Black River droga została zablokowana przez gruz, co uniemożliwiło przejazd dziesięciu karetek pogotowia do potrzebujących.
We wschodniej części Kuby około 735 tysięcy mieszkańców zostało ewakuowanych. Według raportów żaden Kubańczyk nie stracił życia. Jednak władze Jamajki i Haiti podają, że huragan odebrał życie 27 mieszkańców. Obecnie huragan zmierza w kierunku Bahamów i Bermudów.