Afera w Dusznikach-Zdroju w województwie dolnośląskim. W trakcie spotkania w restauracji doszło do szarpaniny pomiędzy nową burmistrz Urszulą Karpowicz a jej kontrkandydatem w wyborach i aktualnym radnym miejskim Jarosławem Kwolkiem. Obie strony przedstawiają odmienną wersję wydarzeń i wzajemnie się oskarżają. Jedna strona o atak, druga o próbę wpływania na decyzje personalne. Mamy nagranie z incydentu.
Nagranie z incydentu przekazane zostało redakcji Wirtualnej Polski przez radnego Jarosława Kwolka. To zapis monitoringu z restauracji, w której doszło do spotkania.
Po rezygnacji ze stanowiska burmistrza, 26 października, mieszkańcy Dusznik-Zdroju ponownie ruszyli do urn. Nową burmistrz została Urszula Karpowicz. Ślubowanie zostało zaplanowane na 5 listopada. Czy odbędzie się w terminie? To akurat stanęło pod znakiem zapytania.
Nowa burmistrz i radny w restauracji
We wtorek nowa burmistrz spotkała się - w jednej z restauracji na terenie miasta - z wyborczym kontrkandydatem i jednocześnie radnym miejskim Jarosławem Kwolkiem. Po co? Jak przekonują i Kwolek, i Karpowicz w rozmowie z Wirtualną Polską - aby omówić przyszłą współpracę.
W trakcie rozmowy między obojgiem doszło do scysji, która przerodziła się w szarpaninę. Na nagraniach z monitoringu widać, jak nowa burmistrz na końcu wymierza cios w radnego. Wcześniej dochodzi do szamotaniny. Na miejscu interweniowała policja.
- Pani burmistrz wyprowadziła prawy sierpowy w moją szczękę. Został pobity funkcjonariusz publiczny w postaci radnego miejskiego - mówi Wirtualnej Polsce Jarosław Kwolek. Tym pobitym funkcjonariuszem jest oczywiście on sam.
Z relacji radnego wynika, że Karpowicz zabrała mu kartkę, na której miał odręcznie zapisane notatki z tematami do rozmowy.
- Chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby się dogadać w związku ze współpracą przyszłościową - przekonuje radny. Nowa burmistrz zabrała mu notatkę, a on próbował ją odzyskać. Wtedy zaczęła się wymiana słów, a następnie szarpanina.
- Chyba była (nowa burmistrz - red.) w jakimś amoku. Nie zachowała się tak, jak powinien się zachować ktoś, kto będzie niebawem zajmować takie stanowisko - ocenia jednoznacznie Kwolek.
Burmistrz: "Nie dam się zastraszyć"
"Mój konkurent w wyborach poprosił, by było to spotkanie w cztery oczy. Na spotkaniu w lokalu radny Jarosław Kwolek nie chciał rozmawiać o inwestycjach, o rozwoju Dusznik. Przyszedł, by załatwić swoje interesy. Wyciągnął kartkę, którą mi przekazał. Odczytałam głośno treść: "Sekretarz gminy zostaje w urzędzie" - czytamy w oświadczeniu nowej burmistrz.
Co warto dodać - sekretarzem gminy jest żona radnego Kwolka. W rozmowie z WP burmistrz tłumaczy, że schowała kartkę do torebki, aby mieć dowód w ewentualnej sprawie o próby wywierania wpływu na jej decyzje. Wtedy - jak przekonuje - radny zaszedł ją od tyłu i zaczął szarpać jej torebkę, aby zabrać kartkę.
- W mojej obronie stanął mój syn, który również był w lokalu - podkreśla Karpowicz. Nowa burmistrz opublikowała na Facebooku fragment nagrania, na którym widać początek całej akcji. Przekonuje, że "radny Kwolek nie ustępował i doszło do jeszcze większej szamotaniny, w wyniku której ucierpiał jej kręgosłup".
"Nie dam się zastraszyć! Nie takich metod oczekuję od radnych. Sprawę zgłoszę odpowiednim organom" - zapowiada nowa burmistrz Dusznik.
Radny podkreśla, że były to jego prywatne notatki. Jak wskazał, na kartce były wnioski do budżetu na 2026 rok oraz "szeroko rozumiana rozwinięta informacja, by sekretarz gminy oraz radni miejscy mogli pracować w przyjaznej, miłej i sympatycznej atmosferze".
Na pytanie, czy jest w posiadaniu notatki i czy chce ją upublicznić, odpowiedział, że nie pokaże jej naszej redakcji i odmówił zgody na publikację jej treści. Dopytywany przez WP potwierdził, że wskazywał w niej na współpracę z urzędnikami - w tym sekretarzem gminy, ale bez wskazywania konkretnych nazwisk.
Policja powiadomiona o sprawie
Asp. Tobiasz Fąfara z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku potwierdza w rozmowie z WP, że we wtorkowe popołudnie policjanci interweniowali w sprawie incydentu w lokalu.
- Obie strony zostały pouczone o przysługujących im prawach. Na ten moment nie przyjęliśmy żadnego zawiadomienia o naruszeniu nietykalności cielesnej - zastrzega aspirant.
Uderzony radny zapowiada, że złoży w komendzie zawiadomienie ws. napaści. Analogiczne zgłoszenie planuje też nowa burmistrz. W jej ocenie, to radny Kwolek był w tej sytuacji agresorem.