Horror w Argentynie. 13-latek wszedł do zamrażarki i umarł
Argentyńska policja wyjaśnia okoliczności śmierci 13-latka, którego w stanie krytycznym bliscy znaleźli w domowej zamrażarce. Chłopiec zmarł w drodze do szpitala. Serce jego prababci nie wytrzymało, gdy dowiedziała się o tragedii.
Dramatyczne sceny rozegrały się w środę w jednym z domów w mieście Cordoba w środkowej Argentynie, która zmaga się z falą upałów.
- Stało się to około 1 w nocy. Wstałam, żeby wziąć prysznic, bo upał i komary dawały o sobie znać. W tym momencie, kiedy wstałam, chwyciło mnie przeczucie matki. Poszłam się wykąpać, a mama pogasiła światło w całym domu i otworzyła zamrażarkę. Leżał w środku cały fioletowy, z pianą na ustach - opowiadała przez łzy matka chłopca w wywiadzie dla programu "Arriba Córdoba".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na miejsce niezwłocznie przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Niestety, w trakcie transportu karetką do szpitala chłopiec zmarł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymali auto dostawcze do kontroli. Odkrycie służb z Lubina
Chłopiec wszedł do zamrażarki i umarł
Wstępne ustalenia są takie, że 13-latek sam po wzięciu prysznica wszedł do zamrażarki, aby schłodzić się przed upałem w domu. Tam miał zostać porażony prądem.
Policja zabezpieczyła jednak telefon chłopca. Niewykluczone, że nastolatek, którego zwłoki w środku nocy ujawniła babcia, wszedł do zamrażarki w ramach jakiegoś internetowego wyzwania.
Prababcia tragicznie zmarłego 13-latka usłyszała w radiu wywiad z matką chłopca, która opowiadała o ujawnieniu zwłok. Serce starszej kobiety nie wytrzymało. 85-latka zmarła na zawał.
Źródło: El Doce, La Nación