Homoseksualiści chcą spisu po swojemu
Narodowość: homoseksualna, język: homoseksualny - do takich odpowiedzi na pytania zawarte w
formularzach spisu powszechnego wzywa Stowarzyszenie Lambda Warszawa.
13.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rachmistrz może potraktować taką odpowiedź jako próbę zakłócenia spisu i potraktować jak sprawę kryminalną - uprzedza rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego Wiesław Łagodziński.
Według Lambdy, GUS nie przewidział możliwości umieszczenia w ankiecie spisowej informacji o związkach nieformalnych między osobami tej samej płci. Stowarzyszenie nawołuje więc do zamanifestowania swojej obecności i pokazanie społeczeństwu w wynikach spisu, ilu jest w Polsce gejów i lesbijek.
Stowarzyszenie Lambda nawołuje, by homoseksualiści w pytaniu o stan cywilny wpisali informację o swoim partnerze lub partnerce, a w rubryce dotyczącej narodowości wpisali: homoseksualna, bowiem ich zdaniem narodowość jest odczuciem subiektywnym każdego człowieka i rachmistrz nie może zakwestionować odpowiedzi. Natomiast w pytaniu o język, jakim porozumiewają się w domu, podali: język homoseksualny.
Homoseksualiści mieli dwa lata na złożenie zastrzeżeń do pytań zawartych w spisie. Mogli interweniować w komisjach sejmowych, bo to Parlament uchwalał ustawę o spisie powszechnym. Mogli zaskarżyć tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. A nawet szukać pomocy w Strasburgu - powiedział Łagodziński. (an)