Hołownia sprowokował Nawrockiego. "Nie jest pan prowadzącym talent show"
Szymon Hołownia postanowił zakpić z Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu zapytał szefa IPN, jak nazywają się prezydenci Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Węgier. - Chyba zapomniał pan, że nie jest już prowadzącym talent show w TVN, tylko uczestnikiem debaty prezydenckiej - odparł Nawrocki.
W trakcie możliwości zadawania pytań przez kandydatów marszałek Sejmu Szymon Hołownia postanowił zadać prowokujące pytanie szefowi IPN. - Mam pytanie do pana Karola Nawrockiego. Kontynuując wątek sprawdzania pana kompetencji, w imieniu naszych widzów, chciałbym zapytać o podstawową wiedzę, potrzebną przyszłemu prezydentowi - powiedział Hołownia.
- Jak nazywają się prezydenci Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii - a także, żeby było bliżej, Węgier? Bo wydaje mi się, że żeby szybko wejść w obowiązki głowy państwa, nie wystarczy się posługiwać ogólnikami - stwierdził marszałek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkancy Końskich o dwóch debatach. "Chaos", "Polak przeciwko Polakowi"
Nawrocki nie pozostał dłużny
- Panie marszałku, chyba zapomniał pan, że nie jest już prowadzącym talent show w TVN, tylko uczestnikiem debaty prezydenckiej. A tu to panu zadaje się pytania, a nie pan wszystkim dookoła - odpowiedział Nawrocki.
- Spokojnie. Keep calm. Nie będę teraz wymieniał z pamięci wszystkich prezydentów państw bałtyckich, których pan - zapewne jako marszałek - miał okazję poznać osobiście. Ale nie uważam, żeby to była konwencja poważnej debaty prezydenckiej - kontynuował.
- Ze wszystkimi tymi państwami - szczególnie z państwami bałtyckimi - mam i będę miał dobre relacje. Utrzymywałem je również na niwie akademickiej i naukowej - zapewniał.
- Jako przyszły prezydent państwa polskiego będę te relacje rozwijał, niezależnie od tego, jak prezydenci tych państw będą się nazywać - zakończył Nawrocki.