Hołownia pewien. "Komisje śledcze jeszcze w tym roku"

- Komisje są potrzebne i niezbędne. Ludzie bulwersujący się tym przez wiele lat i miesięcy mają prawo poznać prawdę. Wielokrotnie mówiłem, że powinny one się skupić na skuteczności rozliczeń nie na teatralności działań. Na tym, że jeśli coś było nie tak - to szybko i precyzyjnie zostanie wyjaśnione - stwierdził Hołownia zapytany o sprawę powołania komisji śledczej ds. afery podsłuchowej i użycia przez władzę PiS Pegasusa.

Pierwsza komisja śledcza - której zadaniem będzie zbadanie wyborów kopertowych - prawdopodobnei zostanie powołana już w czwartek, przyznał lider Polski 2050.

- Uważam, że prace powinna zacząć przynajmniej jedna komisja. Wszystko wskazuje, że może się to wydarzyć bardzo szybko. Jeśli w czwartek uda się przeczytać drugi raz, to wtedy powołamy w czwartek pierwszą - zdradził marszałek Sejmu.

- Wtedy też uruchomię procedurę zgłaszania członków. Ona jest czasochłonna. Z moich analiz wynika, że 12 moglibyśmy obsadzić pierwszą komisję - jeśli wszystko pójdzie sprawnie. Jeśli nie, to na następnym posiedzeniu Sejmu - dodał.

Hołownia został zapytany także o to, czemu powołana zostanie najpierw jedna komisja, a nie trzy. Marszałek tłumaczy to gorącym okresem w Sejmie - w przyszłym tygodniu prawdopodobnie powstanie w końcu rząd Donalda Tuska, a rządy Mateusza Morawieckiego przejdą do historii. - Wchodzimy w okres powoływania rządu. Jeśli się w tym zagrzebiemy nie wyrobimy się do poniedziałku. Powołajmy jedną, potem rząd, a potem następne. Trzy komisje będą obsadzone i zaczną działać w tym roku - przekonywał.

Polityk zaznaczył przy tym, że składy osobowe komisji nie są jeszcze znane, a ich wielkość będzie zależeć od decyzji Prezydium Sejmu, które zajmie się tym tematem we wtorek wieczorem.