Hołownia o Cenckiewiczu. Mówił o kompetencjach
Odnosząc się do przyszłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomira Cenckiewicza, Szymon Hołownia stwierdził, że nie wie, jakie ma on kompetencje w zakresie bezpieczeństwa państwa. W BBN "potrzebujemy wybitnego specjalisty od przyszłości, a nie specjalisty od przeszłości" - zaznaczył marszałek Sejmu.
Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego zostanie prof. Sławomir Cenckiewicz. - Aktywne zwierzchnictwo prezydenta Rzeczpospolitej wymaga najlepszych współpracowników wokół prezydenta. Dlatego podjąłem decyzję, że szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie pan profesor Sławomir Cenckiewicz - oznajmił prezydent elekt.
Szymon Hołownia odniósł się do czwartkowej decyzji Nawrockiego podczas konferencji prasowej w Gdańsku. - W konfrontacji ze sprawami państwa, postawę pana Cenckiewicza często oceniałem bardzo krytycznie - przekazał, przyznając jednocześnie, że nie wie, jakie kompetencje ma Cenckiewicz w zakresie bezpieczeństwa państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja na granicy Niemcami. "Państwo dopuścił do tego kryzysu"
"Specjalista od przeszłości idzie tam, gdzie potrzebna jest wiedza o przyszłości"
- Rozumiem, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego to nie jest instytut badania związków tych generałów z osobami, których nie lubimy, bo nie na tym BBN polega - ironizował też marszałek Sejmu.
Jak dodał, BBN powinien być jednostką, która jest jednym z filarów całego systemu bezpieczeństwa państwa. - Na jego czele musi być osoba, która ma świadomość zagrożeń nie tylko historii wojskowości, ale zagrożeń współczesnego czasu, pola walki XXI wieku. Musi mieć świadomość, co to znaczy zintensyfikowana wojna hybrydowa. Musi mieć świadomość, jakie zagrożenia niesie ze sobą świat cyfrowy, sztuczna inteligencja - powiedział. Zaznaczył, że "potrzebujemy tam wybitnego specjalisty od przyszłości, a nie specjalisty od przeszłości".
Zdaniem Hołowni wskazany przez prezydenta elekta na szefa BBN Cenckiewicz zalicza się do tej drugiej kategorii, czyli specjalisty od przeszłości. - Oto specjalista od spraw przeszłości idzie na stanowisko, gdzie potrzebna jest wiedza o przyszłości - ocenił.
Jednocześnie marszałek zaznaczył, że jest "człowiekiem wielkiej wiary i ma nadzieję, że prezydentura Karola Nawrockiego i jego decyzje kadrowe, które podejmuje, w końcu się obronią". - Być może trzeba po prostu dać szansę tym ludziom, żeby pokazali, że mają kompetencje, których do tej pory nie ujawniali - stwierdził.
Czytaj też:
Źródło: PAP, Wirtualna Polska