Hołownia do służb: Muszą wziąć się do roboty

- Od łapania szpiegów są służby, a nie komisje sejmowe - mówił Szymon Hołownia. W ten sposób zwrócił się do dziennikarzy, którzy pytali go o sprawę komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Plan jej powołania potwierdził Donald Tusk. To pokłosie ucieczki na Białoruś Tomasza Sz. WP dotarła już do pierwszych nieoficjalnych szczegółów tego, jak komisja miałaby działać.

Marszałek Sejmu podkreślił, że sprawami działania w Polsce rosyjskich szpiegów powinni zajmować się służby, takie jak: ABW i SKW i że priorytetem jest, aby "te służby wzięły się do roboty".

- Jeżeli ktoś chce wyjaśnić pewne kwestie na poziomie ogólnym i pokazać pewną siatkę wpływów, która mogła pojawiać się choćby w partiach politycznych, na podstawie realizowanych wizji, koncepcji, programów - to tak, natomiast od łapania szpiegów, wskazywania tych, którzy szkodą Polsce, są służby. I żadna komisja sejmowa nie będzie miała takich uprawnień jak ABW czy SKW - powiedział Szymon Hołownia, dodając że priorytetem jest sprawienie, żeby te służby "wzięły się do roboty".

Hołownia zaznaczył, że poprzednia komisja ds. badania rosyjskich wpływów (powołana za czasów PiS) "nie spełniła w żaden sposób zadań, które zostały przed nią postawione, tylko za ciężkie pieniądze zajmowała się tropieniem przeciwników politycznych PiS". - Tego rodzaju działanie jest na rękę tym, przeciwko którym ta komisja miałaby działać - mówił.

- Pogłębiała politycznie motywowane pęknięcia, posuniętą do granic polaryzację, a nie pokazywała nam rosyjskich szpiegów i rosyjskich wpływów - zaznaczył Hołownia.

Marszałek Sejmu przy tej okazji zauważył, że komisje sejmowe czy śledcze mają "tendencje do zamieniania się w większy lub mniejszy polityczny teatr".

- Dlatego z całą odpowiedzialnością mówię też, że oczekuję od komisji śledczych szybkiego konkludowania" - mówił Hołownia.

Czytaj również: Niemcy o ucieczce Sz. na Białoruś. "Skandal zatoczy szersze kręgi"

Źródło: PAP/WP