Hołownia broni Kosiniaka-Kamysza: Nie zaczynajcie z tygryskiem
- Będę bronił Władysława Kosiniaka-Kamysza jak niepodległości. To nie tylko nasz koalicjant, ale i mój przyjaciel - mówił we wtorek w Sejmie Szymon Hołownia, który odniósł się do krytyki lidera PSL. Ugrupowanie jest szeroko krytykowane za swoje stanowisko ws. aborcji.
W czasie konferencji prasowej w Sejmie Szymon Hołownia odniósł się do krytykowania PSL-u ws. ich głosowania nad projektem Lewicy dotyczącym depenalizacji aborcji w Polsce. Po tym jak PSL zagłosował przeciw, sytuacja w koalicji rządzącej robi się coraz bardziej napięta.
W poniedziałek Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, przykleiła na drzwiach klubu PSL kartkę z pięcioma gwiazdkami, trzema koniczynami oraz napisem "a Kosiniak do dymisji".
- Będę bronił Władysława Kosiniaka-Kamysza jak niepodległości. To nie tylko nasz koalicjant, ale i mój przyjaciel. To wspaniały, zacny człowiek. Proszę mi wierzyć, że jego małżonka, określając go kiedyś mianem pewnego drapieżnika, wie, że potrafi on też pokazać pazury. Powiedziałbym: Don't mess with Władek (Nie zadzieraj z Władkiem - przyp.red) - mówił marszałek Sejmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gawkowski ws. aborcji: Lewica będzie ponawiała aż przejdzie
Hołownia o Kosiniaku-Kamyszu: Nie zaczynajcie z tygryskiem
- Dla tych, którzy nie władają językiem Shakespeare'a powiem: Nie zaczynajcie z tygryskiem - podkreślał Hołownia.
- Mam wrażenie, że ta sprawa będzie nam towarzyszyła przez najbliższe miesiące i klucz do jej rozwiązania (...) wiedzie przez normalne, spokojne rozmowy. Zabrakło do większości kilka głosów. Teraz z tymi, którzy mają wątpliwości będziemy rozmawiać, by swoją decyzję może zweryfikowali - ocenił Hołownia.
Przypomnijmy: spośród 246 posłów koalicji rządzącej tylko 215 poparło depenalizację ustawy aborcyjnej, która uwalniałaby od odpowiedzialności karnej lekarzy (ale też osoby bliskie lub organizacje, które pomagają kobietom usunąć ciążę). Przeciwko ustawie ratunkowej zagłosowało 24 posłów PSL, a udziału w głosowaniu - co uniemożliwiło uchwalenie ustawy - nie wzięło trzech posłów KO, spośród których dwóch zostało zawieszonych w prawach członków klubu (Waldemar Sługocki i Roman Giertych).
Źródło: WP