Holandia. 37-letni Polak uratował troje dzieci przed utonięciem. Sam zginął
Holandia. Tragedia w miejscowości Julianadorp położonej na północy kraju. 37-letni Polak uratował troje dzieci przed utonięciem. Jednak mężczyzny nie udało się uratować.
O sprawie informują holenderskie media. Do zdarzenia doszło w niedzielę w miejscowości Julianadorp.
Jak wynika z informacji, 37-letni Polak rzucił się do morza, by uratować troje dzieci przed utonięciem. Udało się je bezpiecznie sprowadzić na brzeg, jednak mężczyzna nie wrócił z wody. Ruszyła akcja poszukiwawcza z udziałem jednostek Holenderskiego Królewskiego Towarzystwa Ratowniczego, helikoptera oraz samolotu Straży Powietrznej.
Po jakim czasie morze wyrzuciło mężczyznę na brzeg. Pomimo reanimacji i transportu do szpitala 37-latka nie udało się uratować.
Jak poinformowały służby, tego dnia na morzu panowały trudne warunki z względu na występujące silne prądy.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Rabiej ostrzega przed jesienią. "Będziemy mieć duży kłopot"
Morze Bałtyckie. Seria nieszczęśliwych wypadków
Również na polskich kąpieliskach w ostatni weekend dochodziło do tragicznych wydarzeń. W sobotę na Helu utonął 31-letni mężczyzna, a w niedzielę w Sarbinowie (zachodniopomorskie) 45-latek. W obu przypadkach na pomoc tonącym ruszyli plażowicze tworząc tzw. łańcuch życia.
Z kolei 25-letni mężczyzna złamał kręgosłup po skoku do wody "na główkę" w Jastrzębiej Górze. Poszkodowanego wyciągnęli z wody plażowicze, a następnie został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Jastrzębiej Góry do szpitala w Gdańsku.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało w mediach społecznościowych, że tylko w sobotę utonęło w Polsce sześć osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl