Nie wiadomo jeszcze, jakim cudem zwierzęta wydostały się zza krat. Policja odgrodziła teren, a okoliczni mieszkańcy zostali poproszeni przez funkcjonariuszy, by nie opuszczali swoich domów.
Jak podało kierownictwo cyrku, lew i tygrys zachowywały się agresywnie. Zastrzelono je, ponieważ przed ucieczką zabiły i zraniły kilka innych zwierząt tam występujących.
Podobny pościg za tygrysem miał miejsce w zeszłym roku w Warszawie. Miał on jednak tragiczny finał: zwierzę zabito, ale w trakcie gonitwy za cyrkowym zbiegiem został przypadkowo zastrzelony weterynarz, próbujący go uśpić. (kar)