"Historyczna wizyta". Netanjahu o skutkach rozmów w USA
Premier Izraela Benjamin Netanjahu podkreślił, że przyjęcie amerykańskiego planu pokojowego dla Strefy Gazy odwróciło sytuację i sprawiło, że świat, w tym kraje arabskie, wywierają presję na Hamas.
Co musisz wiedzieć?
- Premier Izraela zaakceptował amerykański plan pokojowy dla Strefy Gazy podczas wizyty w USA.
- Propozycja przewiduje trwały rozejm, wymianę zakładników i więźniów oraz przekazanie władzy palestyńskiej administracji.
- Izrael nie zgodził się na powstanie państwa palestyńskiego, mimo nacisków ze strony krajów arabskich.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił, że decyzja o przyjęciu amerykańskiego planu pokojowego dla Strefy Gazy zmieniła układ sił w regionie. - To była historyczna wizyta, zamiast być izolowani przez Hamas, odwróciliśmy sytuację i to my izolujemy Hamas - podsumował Netanjahu swoją podróż do USA w nagraniu opublikowanym w serwisie X.
Trump o Rosji jako "papierowym tygrysie”. Ekspert studzi nadzieje
- Teraz cały świat, w tym świat arabski i muzułmański, naciska na Hamas, by zaakceptował warunki, które stworzyliśmy z (prezydentem USA Donaldem) Trumpem - sprowadzić z powrotem wszystkich zakładników, żywych i zabitych, podczas gdy armia izraelska pozostanie w Strefie Gazy - dodał Netanjahu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hamas rozważa plan Trumpa. Są pierwsze głosy
Amerykański plan pokojowy dla Strefy Gazy. Jakie są główne założenia?
W trakcie wizyty Netanjahu w Białym Domu prezydent USA Donald Trump przedstawił 20-punktowy plan zakończenia konfliktu w Strefie Gazy.
Propozycja, zaakceptowana przez izraelskiego premiera, zakłada trwały rozejm, uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów, zwiększenie pomocy humanitarnej oraz odbudowę terytorium palestyńskiego.
Plan przewiduje, że Hamas odda władzę i złoży broń, a zarządzanie Strefą Gazy przejmie tymczasowa palestyńska administracja. W regionie miałyby zostać rozmieszczone międzynarodowe siły stabilizacyjne, a całością zarządzałaby międzynarodowa Rada Pokoju pod przewodnictwem Trumpa.
Czy Izrael zgodził się na powstanie państwa palestyńskiego?
W dokumencie przekazanym przez Biały Dom zapisano, że Izrael nie będzie ponownie okupował ani anektował Strefy Gazy. Wojska izraelskie miałyby stopniowo wycofywać się z tego terytorium, w miarę jak odpowiedzialność przejmą siły stabilizacyjne i nastąpi demilitaryzacja. Nie określono jednak ram czasowych tej operacji.
W tekście dokumentu zaznaczono, że nawet po całkowitym wycofaniu się ze Strefy Gazy, izraelskie siły pozostaną w "strefie bezpieczeństwa" do czasu zapewnienia ochrony przed odrodzeniem się terroryzmu. Nie sprecyzowano jednak, czy chodzi o strefę wokół granic, czy także o korytarze utworzone przez wojsko na terytorium palestyńskim.
Wielomiesięczne negocjacje w sprawie rozejmu były utrudnione przez żądania Hamasu dotyczące całkowitego wycofania wojsk izraelskich ze Strefy Gazy. Netanjahu został zapytany w nagraniu opublikowanym na X, czy zgodził się na powstanie państwa palestyńskiego.- Absolutnie nie, tego nie ma w umowie - zapewnił premier.