Hel. Nie żyje płetwonurek. Wypadek na półwyspie
Tragedia nad Bałtykiem. W okolicach portu w Helu wyłowiono ciało płetwonurka, który wcześniej wykonywał pracę pod wodą. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.
Tragedia wydarzyła się w niedzielę kilkaset metrów od portu - podaje Polsat News. Stacja informuje, że trzech nurków prowadziło tam komercyjne działania. Wszystko wskazuje na to, że jeden z nich - 45-latek - zasłabł.
- Sygnał otrzymaliśmy ok. godz. 14. Ustalamy okoliczności tego zdarzenia - mówi Wirtualnej Polsce st. sierż. Ewa Bresińska z policji w Pucku.
Natychmiast zaalarmowano morską służbę poszukiwania i ratownictwa. Wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Mimo reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować - dodaje policjantka.
Zobacz także: Trójka i Kazik poza listą. Sławomir Nitras: płaczę, gdy widzę, co dzieje się z tym radiem
Dwóm pozostałym nurkom nic się nie stało.
Okoliczności wypadku na Półwyspie Helskim wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Przed godz. 17 ekipa śledczych wciąż pracowała na plaży w Helu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl